Komentarz na II Niedzielę Adwentu – Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – 08 grudnia 2019 roku

II Niedziela Adwentu jest w tym roku jednocześnie uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP. Ewangelia przekazuje nam słowa pozdrowienia Archanioła Gabriela skierowane do Maryi.

Słowa te pokazują nam wyraźnie, że Łaska otrzymana od Boga tzn. miłość Boża, której nam udziela, nie jest odpowiedzią na naszą doskonałość życia potwierdzoną pobożnymi dziełami.

Maryja uczy nas swoja postawą, jak przez całkowite poddanie się woli Bożej należy ów dar przyjmować. Warto bowiem uświadomić sobie to, że u podstaw wszystkiego co mamy najcenniejszego tkwi nie nasza zasługa , ale Boże obdarowanie. A przecież obdarowujemy tych, których kochamy, a dar miłości Boga jest tego wyrazem. Łaska Boża to nie zapłata za miłość, lecz jej szczególny przejaw. Otrzymujemy ją nie dlatego, że sami kochamy, ale przede wszystkim dlatego, że jesteśmy kochani przez Boga jako Jego dzieci.


Ks. Michał Dubicki

Komentarz na I Niedzielę Adwentu – 01 grudnia 2019 roku

Rozpoczął się czas Adwentu, czyli czuwania. A czuwanie to wewnętrzna gotowość , szczególna dyspozycja serca, która powinna rozpalać w nas tęsknotę i pragnienie zjednoczenia się z Tym, na kogo oczekujemy. Przez ową czujność stajemy się podobni do siebie. Tak jak oblubienica do oblubieńca, kochany do kochającego, jak człowiek do Boga.

Na tym bowiem polega istota duchowej czujności, aby być w nieustannym procesie, w dojrzewaniu do pełnej gotowości na przyjście Pana. A ten, kto żyje w taki sposób stroni od nieprzyzwoitości, od uczynków ciała czy ciemności grzechu. Bo wie, że przyjście Pana jest blisko i choć nie wie kiedy ono nastąpi to wciąż żyje w jego perspektywie.

Ks. Michał Dubicki

Komentarz na Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata – 24 listopada 2019 roku

W jak różny sposób może zachowywać się człowiek w obliczu śmierci. Współczesna psychologia zapewne mogłaby wiele powiedzieć na ten temat. Nie będziemy się jednak zajmować koncepcjami psychologicznymi.
Paradoksalnie, w Uroczystość Chrystusa Króla czytamy Ewangelię o męce i śmierci naszego Pana i Zbawiciela. W czysto ludzkim rozumowaniu – o Jego ostatecznej klęsce. Jednak my wierzymy, że śmierć Chrystusa jest źródłem naszego życia, a Jego pozorna porażka – źródłem naszego zwycięstwa nad złem.
Zrozumiał to w ostatniej chwili swojego życia jeden ze skazańców. Tradycja nazwała go Dobrym Łotrem.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XXXIII Niedzielę Zwykłą – 17 listopada 2019 roku

Zapowiedź zburzenia świątyni, zjawiska, które poprzedzą to wydarzenie, pojawienie się fałszywych proroków, wreszcie prześladowanie uczniów, to główne wątki dzisiejszej Ewangelii. Chociaż, jak wiemy z historii, zburzenie świątyni miało miejsce w stosunkowo nieodległej przyszłości od zapowiedzi sformułowanej przez Jezusa i choć wspomniane zjawiska towarzyszą ludzkości przez cały czas, aż do dziś, to nie możemy oprzeć się myśli o końcu świata. Dlaczego odnosimy takie wrażenie? Zapewne dlatego, że fakt zburzenia świątyni jednoznacznie wskazuje na koniec pewnej epoki i może być odczytany jako obraz ostatecznego końca. Zaś wspomniane tragedie ukazują nam kruchość naszej egzystencji.
Jednak najważniejsze są dwa pouczenia zawarte w dzisiejszej Ewangelii. Pierwsze: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono” i drugie: „Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Wobec zamętu panującego we współczesnym świecie, który dotyka każdej sfery naszego życia, są one dla nas bardzo istotnym drogowskazem.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XXXII Niedzielę Zwykłą – 10 listopada 2019 roku

Jest Zmartwychwstanie, czy go nie ma? Widzimy, że to pytanie nurtowało umysły ludzi także w czasach Jezusa Chrystusa. Właściwie możemy pokusić się o stwierdzenie, że zagadnienie wieczności towarzyszyło ludzkości od początku.

Co skłania nas do odpowiedzi pozytywnej lub negatywnej?

Przyjrzyjmy się tylko dwóm powodom wybierania odpowiedzi negatywnej.

Człowiek odrzuca prawdę o zmartwychwstaniu, gdyż nie jest zdolny wyobrazić sobie tej rzeczywistości. Taką postawę prezentują Saduceusze z dzisiejszej Ewangelii.

Drugi powód, to lęk przed odpowiedzialnością za swoje czyny, swoje życie. Jeśli bowiem istnieje życie wieczne, to musi też być sąd, który rozstrzygnie, czy jesteśmy godni nagrody, czy też nie. Zamiast zastanawiać się nad tym, łatwiej jest zanegować istnienie zmartwychwstania.

Podsumowaniem naszych rozważań niech będą słowa św. Pawła, który po spotkaniu ze zmartwychwstałym Jezusem w sposób radykalny zmienił swoje życie: jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara.

Ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XXXI Niedzielę Zwykłą – 03 listopada 2019 roku

W jednej z przypowieści o Królestwie Bożym Jezus odwołuje się do przykładu skarbu i drogocennej perły: Pewien człowiek znalazł skarb, poszedł sprzedał wszystko, aby nabyć ziemię, w której go znalazł. Kupiec zaś, poszukujący pięknych pereł, gdy znalazł tę drogocenną, sprzedał wszystko, aby ją nabyć.

Dzisiejsza Ewangelia nie mówi nam o „pewnym człowieku” ale ukazuje konkretnego, poznaliśmy jego imię. Zacheusz odnalazł w swoim życiu to, co najcenniejsze! Zbawienie w Jezusie Chrystusie. Odnalazł sens swojego życia.

Komentarz na XXX Niedzielę Zwykłą – 27 października 2019 roku

„Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik”. Obaj przyszli, by się modlić. Ale dlaczego przyszli do świątyni?

Przecież dzisiaj często słyszymy, że Bóg jest wszędzie. Tak. Na różne sposoby jest On obecny wszędzie: „Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” jak głosił św. Paweł w Dziejach Apostolskich. Ale Żydzi wierzyli, że jego obecność właśnie w Świątyni Jerozolimskiej jest wyjątkowa, niezwykła.
A my? Kościół naucza, że nasz Pan, Jezus Chrystus w Eucharystii obecny jest substancjalnie – substantialiter, prawdziwie – vere (przeciw jedynie symbolicznemu pojmowaniu) i rzeczywiście – realiter (czyli obiektywnie, niezależnie od wiary wspólnoty i ludzkich odczuć).

Dlatego tak ważne i niezwykłe jest nasze przyjście do kościoła, by modlić się, uczestniczyć we Mszy świętej i karmić się Jego Ciałem.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXIX Niedzielę Zwykłą – 20 października 2019 roku

Izrael walczył z Amalekitami i „jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę”. Izraelici natychmiast dostrzegali efekty swoich próśb zanoszonych do Pana. To była dość komfortowa sytuacja dla narodu wybranego. Ale i dla nas niecierpliwych ludzi żyjących w XXI wieku łatwiej być wytrwałym, gdy od razu widzimy skutki naszych modlitw.

Jednak to nie jest jedyna możliwa sytuacja i chyba rzadka.

Wdowa przez jakiś czas przychodziła z prośbą do sędziego, ale spotykała się z odmową z jego strony. Dopiero wytrwałość pomimo braku efektów przyniosła upragniony skutek. Sędzia rzekł: „Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę”.

I do postawy na wzór Mojżesza i do postawy na wzór wdowy jesteśmy wezwani. Podstawą ich postępowania była wiara. Dlatego Jezus, przez budzące trwogę pytanie: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” pyta o naszą, twoją wiarę.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXVIII Niedzielę Zwykłą – 13 października 2019 roku

Naaman, wódz wojska króla Aramu przybywa do Izraela z prośbą o uwolnienie go od trądu. Gdy prorok Elizeusz każe mu obmyć się siedem razy w rzece Jordan, a będzie czysty, Naaman reaguje gniewem, bo spodziewał się czegoś innego. Dopiero po namowie swoich sług zmienia zdanie. I właśnie od tego momentu słuchamy dzisiaj historii oczyszczenia Naamana. 

​Wódz prosi o uzdrowienie, ale ma swój pomysł, w jaki sposób ma się ono dokonać. Jednak gdy daje się przekonać sługom, by posłuchać Elizeusza i zostaje oczyszczony potrafi hojnie podziękować.​

​”Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami” woła dziesięciu trędowatych. Wszyscy zostają uzdrowieni, ale tylko jeden wraca, by podziękować.

​Sam Jezus w modlitwie Pańskiej zachęca nas, by prosić Boga Ojca. Pytajmy siebie: czy jesteśmy gotowi, że Bóg inaczej odpowie na nasze prośby, czy dziękujemy, gdy otrzymamy, czy ostatecznie prosząc nie skupiamy się za bardzo na sobie zapominając o Bogu?  

Ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXVII Niedzielę Zwykłą – 06 października 2019 roku

„Jak długo, Panie, mam wzywać pomocy – a Ty nie wysłuchujesz?” pyta prorok Habakuk i dodaje „Dlaczego (…) przyglądasz się nieszczęściu?”. Podobne pytania mogą nurtować i nas, gdy nie możemy doczekać się Bożej pomocy; gdy przeraża nas ogrom zła wokół nas i zarazem brak Bożej interwencji. Co wówczas począć, co robić?

Pan podpowiada: „Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”. Bóg wzywa nas do pokornego i cierpliwego oczekiwania wypełnienia się Bożych obietnic, a zarazem zachęca, byśmy wykonywali każdego dnia „to, co powinniśmy wykonać”.

Do takiej postawy potrzebujemy żywej wiary, dlatego wołajmy dziś wraz z Apostołami: „Dodaj nam wiary!”.

Ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXVI Niedzielę Zwykłą – 29 września 2019 roku

Czasem się słyszy narzekania w stylu „byłbym lepszym chrześcijaninem, gdyby…”: kazania były lepsze, ksiądz mnie nie zraził przy spowiedzi, teściowa pierwsza wyciągnęła rękę, brat przystał na moje warunki podziału spadku, moja praca nie zajmowała mi tyle czasu, żona tak nie narzekała, mąż lepiej mnie słuchał, dzieci nie wymagały tyle poświęcenia itd.

W tym kontekście pouczająca jest rozmowa bogacza z Abrahamem, który prosi, aby posłał Łazarza (zmarłego już), aby ten wezwał do nawrócenia jego braci, aby nie znaleźli się w Otchłani jak on. Na to odpowiada Abraham: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają”. „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą” (Łk 16,27-31).

Analogicznie jest także dzisiaj: mamy Kościół jaki mamy, rodzinę i pracę jaką mamy, i w takich warunkach mamy się nawracać, a nie czekać aż Pan Bóg dostosuje rzeczywistość do naszych wymagań. Bo, jak powiada dzisiejsza Ewangelia, i tak nic by to nie zmieniło.

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na XXV Niedzielę Zwykłą – 22 września 2019 roku

Przypowieść o nieuczciwym rządcy wywołuje z reguły nasze zdziwienie. Czemu Pan Jezus pochwala nieuczciwość? Jak to mamy rozumieć? Ta przypowieść jest bardzo dobrym przykładem, że obrazy w Ewangelii mają ukazać jakiś konkretny aspekt rzeczywistości i nie można ich traktować jako kompendium wiedzy o świecie.

W tym opowiadaniu Pan Jezus pochwala spryt rządcy (nie jego nieuczciwość) czyli to jak dobrze użył swojej inteligencji, kontaktów i pozycji, aby osiągnąć swój cel – znaleźć nowe źródło utrzymania. Zbawiciel chce, aby jego uczniowie byli tak samo sprytni i obrotni, ale nie w zabieganiu o mamonę, ale o królestwo Boże. W tym celu mogą się wpatrywać (zresztą po dziś dzień) w zaangażowanie tych, którzy zabiegają o pieniądze, i próbować z takim samym oddaniem walczyć o życie wieczne.

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na XXIV Niedzielę Zwykłą – 15 września 2019 roku

W przypowieści o synu marnotrawnym najważniejszą postacią jest ojciec. Z tego powodu od jakiegoś czasu zaczęto ją nazywać przypowieścią o miłosiernym Ojcu.

Ojciec reprezentuje najdoskonalszą miłość, która łączy niezwykle bliską więź z osobą kochaną (ze swoim synem) ze zgodą na oddalenie (czyli wolność). Ojciec z jednej stro-ny codziennie wychodzi na wzgórze, aby wypatrywać powrotu syna, z drugiej strony nie idzie po niego do odległego kraju, aby go sprowadzić do siebie.

W dzisiejszych czasach przepełnionych miłością, z jednej strony zaborczą i nad-opiekuńczą, z drugiej niewierną i nietrwałą, trzeba nam wpatrywać się w Boga Ojca, wzór prawdziwej miłości.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na XXIII Niedzielę Zwykłą – 08 września 2019 roku

Pan Jezus podaje dzisiaj dwa przykłady: człowieka, który pragnie zbudować wieżę oraz króla, który ma stoczyć bitwę. Ten pierwszy ma obliczyć, czy starczy mu na wykończenie swojej budowli. Jeśli nie, to, zdaniem Pana Jezusa, nie warto nawet zaczynać budowy. Drugi ma sprawdzić, czy jego wojsko ma szansę pokonać przeciwnika. Jeśli nie, to w ogóle nie powinien zaczynać bitwy.

Podobnie jest z uczniami Chrystusa: uczeń musi usiąść i obliczyć, czy jest w stanie wszystko zostawić dla Mistrza (łącznie z najbliższą rodziną) i pójść za Nim. Jeśli nie, to nie warto nawet zaczynać drogi z Jezusem. Uczciwe zrobienie takich obliczeń prowadzi do jednego wyniku: sami z siebie nie jesteśmy w stanie zostawić wszystkiego. Dlatego właśnie na drodze wiary zawsze pierwszeństwo ma Pan Bóg, który pierwszy nas zaprasza do tej drogi, prowadzi nas nią i umacnia. Od nas wymaga natomiast postawy gotowości pójścia za Nim i niesienia codziennego krzyża.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na XXII Niedzielę Zwykłą – 01 września 2019 roku

Czy Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii chce nas nauczyć sprytu w zachowaniu się w towarzystwie? Usiądź na ostatnim miejscu, a wtedy przyjdzie gospodarz i przesadzi cię na wyższe miejsce, i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich zaproszonych.

O ile takie zachowanie można nazwać sprytem towarzyskim, to jak zaczniemy przyjmować taką postawę w życiu, to będzie co najmniej kokietowaniem albo po prostu obłudą – udawanie gorszego w oczekiwaniu na pochwały.

Tymczasem Pan Jezus oczekuje, abyśmy stali się rzeczywiście sługami, tak jak on stał się sługą. Abyśmy kochali ofiarną miłością, tak jak On nas ukochał. W takiej bezinteresownej miłości nie ma miejsce na ukryte oczekiwanie pochwał.

A co z zaproszeniem z dzisiejszej przypowieści, aby przesiąść się wyżej? Na uczcie, ten kto jest zaproszony, aby przesiąść się wyżej, będzie siedział bliżej gospodarza. Gospodarzem jest Chrystus. Kto staje się sługą, znajduje się bliżej Chrystusa. To największy zaszczyt i najlepsza perspektywa na przyszłość.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek