Komentarz na XIX Niedzielę Zwykłą – 12 sierpnia 2018 roku.

Patrzymy dziś na proroka Eliasza, który ucieka na pustynię. Jeszcze niedawno wygrał pojedynek z 450 prorokami Baala, a teraz ucieka przed groźbą śmierci, którą usłyszał z ust kobiety, z ust Izebel, żony króla Achaba. Eliasz, prorok jak ogień, który dokonał wielkich dzieł w imię samego Boga, przestraszył się gróźb ze strony sprytnej i wpływowej królowej. Widać wyraźnie, że wielki prorok, sam z siebie, jest zwykłym, słabym człowiekiem: boi się, żyje w napięciu i jest wyczerpany swoim posłaniem. Eliasz wydaje się być tak bardzo zmęczony życiem, że modli się do Boga o śmierć.

Bóg wysłuchując jego prośby, zamiast odebrać mu życie, karmi go, daje mu pokarm na drogę. Bóg nie chce, aby Eliasz porzucił życie czy uciekał przed życiem, ale pragnie by cieszył się pełnią życia. Bóg daje Eliaszowi pokarm, mocą którego ten podejmuje drogę na górę. Ta góra stanie się dla Eliasza miejscem spotkania Boga i miejscem poznania Boga. Także nam Bóg daje pokarm eucharystyczny, pokarm Słowa Bożego, pokarm modlitwy, mocą którego jesteśmy w stanie przetrwać każdą próbę i spotkać się z Bogiem.

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek