Dzisiejsza Ewangelia przestrzega nas przed traktowaniem swojej wiary, zbyt powierzchownie. Możemy ją błędnie rozumieć jako zespół praktyk, które są potrzebne, aby być katolikiem. Bardzo wiele jest na takiej drodze zakazów i nakazów, ograniczeń i tego co muszę robić, aby być zbawionym.
Taki sposób postrzegania wiary, może czynić niezdolnym do przyjęcia zaproszenia jakie Bóg kieruje do mnie. Jest to pełne miłości wezwanie, w którym najważniejsze jest nie to, co ja robię dla Boga, ale to, co On uczynił dla mnie.
Dopiero odkrycie prawdy, jak bardzo zostałem obdarowany, czyni mnie gotowym oddać Bogu bezwarunkowo swoje życie. Pozwala wejść na drogę nawrócenia, które nigdy się nie kończy, bo wciąż przynaglać je będzie świadomość, że kocham za mało.
Ks. Maciej Czapliński