Komentarz na XIV Niedzielę Zwykłą – 5 lipca 2020 rok

Pycha zaślepia człowieka. Jezus mówiąc o roztropnych i mądrych miał na myśli faryzeuszy, którzy odrzucili prawdę o Bożym zbawieniu. Jedynie w prostocie serca można zobaczyć całą prawdę. Prostota to cecha, która powinna charakteryzować Jego uczniów.

To Jezus jest całą Prawdą i źródłem prawdy. Odrzucając Jezusa, odrzucając prawdę Ewangelii tracimy możliwość poznania prawdy o nas samych.

Współczesny człowiek, któremu Bóg nie jest do niczego potrzebny, pozbawia się fundamentu poznania prawdy o sobie, o swoim człowieczeństwie i o celu swojego życia. Nie wiedząc zaś dokąd zmierza – traci sens życia.

Jezus zachęca nas dzisiaj byśmy przychodzili do Niego i czerpali ze źródła poznania prawdy i dobra.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XIII Niedzielę Zwykłą – 28 czerwca 2020 rok

„Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma” mówi nam dzisiaj Jezus w Ewangelii. Słowa te wypełniły się w Szunem wobec bogatej kobiety i jej starego męża. Prorok Elizeusz obiecał jej syna. Była to odpowiedź Elizeusza na bezwarunkowe dobro jakie wyświadczyła mu owa kobieta.

Ta historia z Księgi Królewskiej i słowa Jezusa z Ewangelii wzywają nas dzisiaj do hojności w dawaniu dobra, do bezinteresowności w okazywaniu pomocy. Owa hojność i bezinteresowność otwierają nas, niejako robią przestrzeń na dar Boży, który Bóg przeznaczył dla nas. I pamiętajmy hojność Boga jest niewyobrażalna. Tylko czy zrobimy w sobie miejsce, by go przyjąć? „Kto poda kubek świeżej wody…, nie utraci swojej nagrody”.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XII Niedzielę Zwykłą – 21 czerwca 2020 rok

W dzisiejszej Ewangelii jak refren pieśni wybrzmiewają słowa: „Nie bójcie się!” I możemy się zapytać kogo, czego mamy się nie bać?

Mamy nie bać się ludzi. Mamy nie bać się przyznania przed nimi do Chrystusa. Mamy nie bać się głoszenia Dobrej Nowiny w każdej sytuacji. Mamy nie bać się przeróżnych, trudnych, nieoczekiwanych, nawet pełnych bólu i cierpienia wydarzeń w naszym życiu.

Tak. Ale co, kto może nam pomóc, by sprostać temu niełatwemu, a wręcz trudnemu wezwaniu Jezusa?

Po pierwsze świadomość, że życie doczesne to nie wszystko. Ciągle uczmy się, by żyć w perspektywie wieczności. Po drugie nie możemy zapominać o zapewnieniu Jezusa, że bez woli Ojca, Jego dopustu nic się nie zdarza. Po trzecie wiara, że Pan zawsze jest przy mnie „jako potężny mocarz”. Próbujmy podejmować wezwanie Jezusa każdego dnia.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XI Niedzielę Zwykłą – 14 czerwca 2020 rok

Jezus w dzisiejszej Ewangelii przywołuje dwunastu spośród swoich uczniów czyniąc ich swoimi apostołami. Czyni to z miłości do tłumu, który postrzega jako znękany i porzucony, nie mający pasterza. Chrystus zauważa ich stan zagubienia i potrzebę posiadania przez nich pasterza.

Czy dzisiejsze czasy tak bardzo różnią się od czasów Jezusa? Czy dzisiejszy człowiek nie czuje się zmęczony i pogubiony? Zapewne i my potrzebujemy dobrych pasterzy, by nie zejść z drogi, którą jest Jezus. Jedynej drogi prowadzącej nas do Ojca.

Ale dzisiaj nasz Pan prosi nas, byśmy my sami byli apostołami, pasterzami dla współczesnego człowieka. I daje nam pewne wskazówki. Po pierwsze pracy na niwie pańskiej dla nikogo nie zabraknie, szukajmy swojego miejsca. Po drugie zaczynajmy głoszenie Dobrej Nowiny raczej od najbliższych, swojego środowiska pracy, nauki. I bądźmy w tym hojni, bezinteresowni.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na Uroczystość Najświętszej Trójcy – 7 czerwca 2020 rok

Każdą Mszę świętą rozpoczynamy słowami: „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. „W Eucharystii już od pierwszego znaku krzyża wchodzimy w świat Boży” pisał kardynał Stefan Wyszyński Prymas Tysiąclecia. To wydawałoby się proste stwierdzenie niesie w sobie głęboką myśl. Kościół to nie jest budynek jak jak każdy inny. Różnego rodzaju modlitwa, a w sposób szczególny Msza św. to nie jest czynność, wydarzenie jak każde inne.

Ale znak krzyża i następujące po nim słowa: „Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i znak jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi” mówią nam także, że wchodzimy w świat Boga, który jest Bogiem jedynym w trzech Osobach.

Niech dzisiejsza Msza św. w Uroczystość Trójcy Przenajświętszej pomoże nam jeszcze głębiej przeżywać te prawdy.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego – 31 maja 2020 rok

Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku (Dz 2,5-6). Jednym z darów, jakim obdarzył Duch Święty wspólnotę pierwotnego Kościoła był dar jedności – odwrócenie przekleństwa wieży Babel. Wtedy kiedy ludzie w swojej zarozumiałości chcieli dosięgnąć nieba, budując wysoką wieżę, i sami próbowali w ten sposób stać się bogami, „duch pychy” pomieszał ich języki, tak że nie byli już w stanie się ze sobą dogadać i współpracować. Duch Święty sprawia, że chociaż wszyscy ludzie mówią nadal we własnych językach i pozostają sobą, to mimo to są w stanie się porozumieć. Tylko ci, którzy otwierają się na Ducha Świętego mogą tworzyć prawdziwą wspólnotę, ponieważ Duch Święty nie niszcząc indywidualności obdarza darem życia w jedności.

ks. Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na Niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego – 24 maja 2020 rok

W dniu dzisiejszym wspominamy Wniebowstąpienie Pana Jezusa. Z jednej strony słyszymy o Jezusie, który wstępuje do nieba i, który ukaże się dopiero w dniu ostatecznym, a z drugiej strony sam Jezus obiecuje Apostołom: Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata (Mt 28,16-20). Jak rozumieć ten paradoks? Jedną z odpowiedzi jest dany dokładnie w tym momencie Apostołom nakaz udzielania chrztu. Udzielajcie chrztu, który włącza do mojego Kościoła! Będę z wami obecny w moim Kościele – szczególnie poprzez znaki sakramentalne. W Eucharystii będziecie mogli mnie dotknąć, w spowiedzi świętej usłyszycie słowa odpuszczenia grzechów, przy namaszczeniu chorych doznacie uzdrowienia dokonanego w moje imię, w bierzmowaniu otrzymacie Ducha odwagi i mądrości, aby być moimi świadkami. Dopóki Chrystus nie powróci, jest z nami obecny w ten rzeczywisty sposób.

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na VI Niedzielę Wielkanocną – 17 maja 2020 rok

Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze (J 14,16). Pan Jezus obiecuje uczniom, zmartwionym Jego odejściem, „innego Pocieszyciela”. Będzie nim Duch Święty. Już samo sformułowanie wskazuje na jedność Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Skoro przyjdzie inny Pocieszyciel tzn., że pierwszy Pocieszyciel jest już z Apostołami i jest Nim sam Jezus. Duch Święty i Chrystus działają zawsze razem. Podczas swojej działalności na świecie Mesjasz był pełen Ducha Świętego. Kiedy zabraknie Jezusa na ziemi, będzie On obecny przez swojego Ducha, który jest w Kościele, w sercach wierzących: Ducha Prawdy, [da wam Ojciec] którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie (J 14,17). Ten Duch jest naszym Pocieszycielem po dziś dzień.

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na V Niedzielę Wielkanocną – 10 maja 2020 rok

Jako ludzie jesteśmy istotami cielesno-duchowymi, wszystko więc co poznajemy, poznajemy przy pomocy naszych zmysłów: wzroku, słuchu, dotyku… W ten sposób próbujemy też nieudolnie poznać i przedstawić Pana Boga. Bardzo dobrze widać to na przykładzie wyobrażeń Trójcy Świętej, gdzie Ojciec przestawiany jest często jako sędziwy starzec, a Duch Święty jako biała gołębica. Tymczasem te Osoby Trójcy są duchem czyli są niematerialne. Nie tylko niewidzialne dla naszych oczu, tak jak fale radiowe, ale w ogóle niematerialne. Nie da się ich zbadać czy zobaczyć przy pomocy jakiegoś urządzenia.

W dzisiejszej Ewangelii Apostoł Filip wyraża pragnienie chyba każdego człowieka wierzącego: Panie, pokaż nam Ojca! I dostaje odpowiedź od Pana Jezusa: Filipie, kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca (J 14,9). Nie ma innego sposobu zobaczenia Pana Boga jak wpatrywanie się Jezusa Chrystusa. W Nim Bóg pokazał człowiekowi siebie, samemu stając się Bogiem-człowiekiem. Każdy czyn Jezusa, od uniżenia w przyjęciu natury ludzkiej podczas narodzin, przez wszystkie uzdrowienia i nauki, po śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, są ukazaniem nam prawdy jak kocha sam Bóg.

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na IV Niedzielę Wielkanocną – 3 maja 2020 rok

W dzisiejszym 1. czytaniu słyszymy tylko ostatnie słowa długiej mowy Piotra po zstąpieniu Ducha Świętego na Apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy: Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem (Dz 2,36). Jakbyśmy sięgnęli do pełnego fragmentu to przez całą mowę, od 14. do 36. wersu, Piotr tłumaczy Żydom z zapałem, że Bóg posłał Zbawiciela Jezusa Chrystusa, a oni go ukrzyżowali. W takim kontekście nie dziwi reakcja słuchaczy: Cóż mamy czynić, bracia? (Dz 2,37). Po długiej katechezie ukazującej im ich grzech, zaczęli oni wątpić we własną doskonałość.

Wielu współczesnych mędrców nie pochwaliłoby Apostoła Piotra. Po co to wzbudzanie poczucia winy? Po co tyle mówić o grzechu? I mieli by rację, gdyby Piotr poprzestał na mówieniu o grzechu. Apostoł nie ogranicza się do ukazania prawdy o człowieku, ale wskazuje drogę wybawienia, wybawienia nie tylko od poczucia winy, ale od samego zła, które to poczucie winy powoduje. Jest nim Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na III Niedzielę Wielkanocną – 26 kwietnia 2020 rok

Nazbyt często przypominamy uczniów idących do Emaus. Zagubieni w codzienności swoich spraw, pogrążeni we własnych myślach, uciekamy od doświadczenia krzyża, od „naszej Jerozolimy”.

Spodziewając się wypełnienia naszych planów, możemy nie zauważać obecności Boga w tym co nas spotyka. On jednak na szczęście nigdy nie pozostawia nas samych z naszymi myślami, ale wciąż próbuje ukierunkować je na głębszą perspektywę, na której „poznamy drogę życia”.

Szlak, który przetarł dla nas Jezus. To droga daru i ofiary. Krzyża, który On podejmuje z Miłości za każdego z nas, z Miłości którą chce nam ofiarować.  „O nierozumni jakże nieskore są wasze serca do wierzenia…!”

ks. Maciej Czapliński

Komentarz na Niedzielę Miłosierdzia Bożego – 19 kwietnia 2020 rok

Czasem w kazaniach pojawia się obraz Jezusa, który kołacze do „drzwi” naszego serca. Jednak te drzwi są tak skonstruowane, że mają klamkę tylko od wewnątrz. W związku z tym, Jezus nie może do niego wejść, jeśli Mu nie otworzymy.

W tym obrazie jest wiele prawdy. Jeśli człowiek bardzo się skupi na samym sobie (jaki jest biedny albo jaki jest wspaniały), to trudno mu nawet usłyszeć pukanie do drzwi, a co dopiero je otworzyć. A Bóg nie chce odbierać nam wolności. Z drugiej strony, oznaczałoby to, że Bóg zostawia nas samych z naszą wolnością, aż usłyszymy Jego pukanie.

Dzisiejsza Ewangelia mówi, że miło-sierdzie Boga jest większe. Jezus Chrystus wchodzi do Apostołów, „choć drzwi były zamknięte”. Wchodzi i mówi: „Pokój wam”.
Trzeba zawsze mieć nadzieję, że Jezus Zmartwychwstały znajdzie sposób, aby dostać się do serc zamkniętych i przynieść im pokój.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego – 12 kwietnia 2020 rok

Czy naprawdę znasz sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą? – Pyta mnie dzisiaj św. Paweł. Czy mogę w ten szczególny dzień powiedzieć, że jestem świadkiem życia, które On ukazał? Życia rodzącego się z tego co trudne i bolesne, z cierpienia i wierności, aż po krzyż. 

Być świadkiem oznacza, być zanurzonym w rzeczywistość, którą chce się dzielić z innymi. Do tego zaprasza mnie dzisiaj Chrystus. Zgodzić się i przyjąć trud tego co jest, co może wydawać się „umieraniem”. To droga, na której mam odwagę biec w stronę grobu, w poszukiwaniu żyjącego Jezusa. Podążać nią, oznacza uwierzyć nadziei, że umierając dla wielu spraw tego świata, mogę odkryć życie ukryte z Chrystusem w Bogu.

Ks. Maciej Czapliński

Komentarz na Niedzielę Palmową czyli Męki Pańskiej – 5 kwietnia 2020 rok

Wyborem Jezusowej miłości staje się krzyż. To znak, w którym jest On gotowy na uniżenie, aby być blisko mnie, nawet wtedy kiedy Go znieważam swoim grzechem. Z miłości Chrystus zgadza się na to wyszy-dzenie, zapowiedziane w proroctwie Izajasza: „Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i oplu-ciem” (Iz 50,6).

To pragnienie bycia dla mnie, stworzenia więzi, która pokona grzech, sprawiły, że „Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi, (…) posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 6-8).

Jezus chce mnie nauczyć miłości, która jest gotowa dać siebie nie zważając na okoliczności i czasy. Czy jestem gotowy zaufać tej Miłości? Czy będę wciąż powtarzał za Faryzeuszami: „Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzy-ża, a uwierzymy w Niego” (Mt 27, 42).

ks. Maciej Czapliński

Komentarz na V Niedzielę Wielkiego Postu – 29 marca 2020 rok

Wydawałoby się dość spokojna relacja Jana, aż kipi od emocji. Żal, wręcz rozpacz pogrążonych w żałobie, przeplata się z głęboką ufnością, nadzieją i niezachwianą wiarą. Wszystko wskazuje na to, że za chwilę stanie się coś wyjątkowego. Cud wskrzeszenia rozprasza ciemności smutku i napełnia wszystkich radością. Zwróćmy jednak uwagę na postawę Jezusa. On wie, co się stało, wie też, co się zaraz stanie. Pomimo tego płacze nad Łazarzem, nad jego przyjaciółmi. Płacze nad losem ludzi bliskich Jego sercu. Płacze nad losem nas wszystkich, zniewolonych przez grzech, którego konsekwencją jest właśnie śmierć.

Bóg, Pan życia i śmierci dał Swojego Syna, abyśmy w Nim mieli życie. To jest prawda naszego odkupienia. To jest prawda, która rozświetla drogi naszego ziemskiego życia.

ks. dr Waldemar R. Macko