Komentarz na XXV Niedzielę Zwykłą – 20 września 2020 rok

“Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi” – mówi Pan. Dzisiejszy fragment Księgi Proroka Izajasza (Iz 55,9) przypomina nam ważną prawdę o tym, że Boża sprawiedliwość nie musi się zawsze zgadzać z naszą. Potrafimy sobie obliczyć, jak robotnicy z winnicy w dzisiejszej Ewangelii, ile powinniśmy otrzymać od Boga. Porównujemy się z innymi, a potem próbujemy Pana Boga oceniać według tych kryteriów: że jest dobry albo niedobry, sprawiedliwy albo niesprawiedliwy. Potrafimy się na Niego obrazić. Tymczasem Boża mądrość daleko przekracza naszą i najlepszym rozwiązaniem jest pokornie pochylić głowę przed Panem, i zaufać Jego mądrości.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na XXIV Niedzielę Zwykłą – 13 września 2020 rok

Aby zrozumieć obraz, jakim posługuje się dzisiejsza przypowieść o dwóch dłużnikach, należy w przybliżeniu przeliczyć na dzisiejsze pieniądze wartość długu, który mieli do spłacenia. Sługa był winny współsłudze 100 denarów. Denar to zapłata za dzień pracy niewykwalifikowanego robotnika. Dzisiaj to mniej więcej 120 zł (za np. zbieranie jabłek) czyli sługa był winny swemu koledze 12 000 zł. Natomiast ten kolega był winny swemu panu 10 000 talentów. Jeden talent to 34 kg złota. Kilogram złota najwyższej próby kosztuje dzisiaj ok. 250 000 zł (cena z dnia 9.09.2020). Jeden talent wynosi więc 8,5 miliona złotych. A sługa był winny swemu panu 10 000 talentów. Daje to sumę niewyobrażalną dla pojedynczego człowieka i dług niemożliwy do spłacenia.

Taki jest nasz dług wobec Boga – niewyobrażalny. On bowiem oddał swojego jedynego Syna, aby nas wykupił od grzechu. Życia jedynego dziecka nie zrekompensują żadne pieniądze. Warto sobie to przypominać, kiedy mamy problem z wybaczeniem drugiemu człowiekowi. Bóg wybaczył nam bardzo wiele i pragnie, abyśmy poszli tą drogą. To bowiem jest jedyna droga do nieba.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na XXIII Niedzielę Zwykłą – 6 września 2020 rok

Dzisiejsze czytanie z Księgi Proroka Ezechiela mówi nam jasno, że mamy upomnieć brata, jeśli idzie złą drogą: „Jeśli do występnego powiem: „Występny musi umrzeć” – a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi – to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie” (Ez 33,8). Nie pomogą nam wy-mówki typu: “wychowujemy dzieci bezstresowo”, “to jego życie, jego sprawa”, “kim ja jestem, abym upominał bliźniego”.

Należy upominać. Warto jednak wcześniej zadać sobie pytanie: jak mam to zrobić, aby moje upomnienie nie było upokorzeniem i poniżaniem, ale braterską przysługą? Jak mam to zrobić, aby mój brat/siostra przyjęli moją uwagę? Wreszcie: czy ja chcę zrobić to z miłości? I najważniejsze: nie zapomnieć o modlitwie przed taką rozmową. Jeśli Duch Święty złączy z swoją łaskę z moimi nieudolnymi słowami, to będzie mogła nastąpić prawdziwa przemiana.

Ks. dr Maciej Raczyński_Rożek

Komentarz na XXII Niedzielę Zwykłą – 30 sierpnia 2020 rok

Pragnieniem Boga jest człowiek. Dlatego chce On skierować nas ku Sobie, aby też nasze życie uczynić pragnieniem Jego Samego (Boga).

Wezwanie, które Bóg rodzi w naszych sercach i podążanie za nim, prowadzi nieuchronnie do przeciwstawienia się porządkowi tego świata i wyboru „dobra”, które jest zgodne z wolą Boga. To droga, na której przestajemy traktować Boga jako „zaborczego”, Tego który próbuje nam odebrać nasze dobro, często pozorne, ale przyjmujemy i odkrywamy Go jako najważniejszą dla nas wartość. Poddając się temu rodzącemu w nas pragnieniu coraz bardziej będziemy gotowi „zaprzeć się siebie, tracić
swe życie z Jego powodu”.

Gdzie jestem na tej drodze?

Ks. Maciej Czapliński

Komentarz na XXI Niedzielę Zwykłą – 23 sierpnia 2020 rok

Łatwo jest dzielić się bogiem, o którym przeczytałem w książkach, o którym powiedzieli mi inni. Taki bóg może stać się moją własnością, może zostać skrojony na wygodną dla mnie miarę, taki ludzki bóg. Mogę się nim posłużyć, aby bronić własnych idei i racji.

Taka postawa jednak nie ma nic wspólnego ze świadectwem do jakiego wzywa mnie ten, którego głębokości są niezgłębione a wiedza niepojęta. Ten Bóg jest tajemnicą, którą trzeba wciąż odkrywać, na którą nie mogę mieć monopolu. Być świadkiem tej tajemnicy oznacza trwać w posłuszeństwie wiary, chociaż nie ma się wszystkich odpowiedzi, a po ludzku nadzieja zdaje się zawodzić. Czy jestem gotowy być świadkiem takiego Boga?

ks. Maciej Czapliński

Komentarz na XX Niedzielę Zwykłą – 16 sierpnia 2020 rok

Całe to zdarzenie zaskakuje nas swoją wyjątkowością i powoduje wewnętrzny niepokój.

Po pierwsze: dziwi nas postawa Jezusa wobec kobiety kananejskiej, nawet gdy zdajemy sobie sprawę, że jest ona poganką. Wygląda to tak, jakby ją lekceważył. Okazana oschłość nie przystaje do obrazu Jezusa pochylającego się nad potrzebującymi i przychodzącego z pomocą cierpiącym.

Po drugie: czy słowa Jezusa, odbierane przez nas jako obraźliwe, nie przeczą uniwersalizmowi głoszonej przez Niego Dobrej Nowiny o Zbawieniu, zawartemu choćby w poleceniu „Idźcie na cały świat…”

A co my zrobilibyśmy na miejscu tej kobiety? Wyobraźmy sobie siebie zwracających się do Boga w jakiejś ważnej, dla nas lub naszych bliskich sprawie. Czy mielibyśmy w sobie tyle determinacji co Kananejka?
Zauważmy, że w całej rozmowie nie pada ani jedno słowo dotyczące wiary, jak w wielu innych podobnych sytuacjach, a jednak epilog jest zachwytem Jezusa nad wiarą kobiety i wynikającym z niej zaufaniem.

Ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XIX Niedzielę Zwykłą – 9 sierpnia 2020 rok

Nazbyt często, miotani falami naszej codzienności, próbując pokonywać piętrzące się przed nami fale problemów, nie zauważamy obecnego w naszym życiu Jezusa. Brnąc przez wzburzone wody życia, wydaje się nam, że jesteśmy pozostawieni sami sobie. Łatwo w takich chwilach możemy zagubić tę Obecność, która jest niczym łagodny powiew i pogrążyć się w lęku. Dlatego warto dzisiaj wsłuchać się w Jezusowy głos: «Odwagi! To Ja jestem, nie bójcie się!»

Czy w szumie wszystkiego co mnie otacza, usłyszę ten głos i dostrzegę obecność Jezusa? Czy obudzę w sobie pragnienie bliskości z Panem i odważę się pokonać słabość i zamęt, wychodząc z codziennego zabiegania? Aby wpatrując się w Jezusa śmiało kroczyć naprzód, mając pewność, że zawsze nawet jak się pogubię i zacznę tonąć, zostanie wyciągnięta do mnie zbawcza dłoń.

ks. Maciej Czapliński

Komentarz na XVIII Niedzielę Zwykłą – 2 sierpnia 2020 rok

Różne są rodzaje głodu i ich źródła, różne są też sposoby jego zaspokajania. Niektóre głody i potrzeby można w sobie w znacznym stopniu zagłuszyć, zwłaszcza te dotyczące życia duchowego. Inne związane z życiem biologicznym muszą zostać zaspokojone w minimalnym stopniu.

Niezależnie od tego jednak jakie są nasze głody, sposób w jaki nasycimy je będzie nas kształtował.

Człowiek jest tym co je. Jeśli zabraknie w naszym życiu pokarmu duchowego, każdy inny straci swój smak, potęgując w nas pustkę i brak. Bo tylko Bóg może nas nasycić. Dlatego, tak ważne jest odkrycie prawdy o tym, że każdy pokarm jest Jego darem i tak należy go przyjmować. Jeśli będę próbował tworzyć dla siebie własną „dietę życia”, nie uwzględniając w niej Boga, zawsze będzie ona niezbilansowana i niezdrowa.

ks. Maciej Czapliński

Komentarz na XVII Niedzielę Zwykłą – 26 lipca 2020 rok – Uroczystość odpustowa św. Anny

W pierwszej i drugiej przypowieści, na przykładzie znalezionego skarbu czy drogocennej perły Jezus poucza nas o bezcennym charakterze Królestwa Bożego. Najważniejsze w życiu człowieka powinno być bowiem osiągnięcie zbawienia. Nic, co człowiek mógłby zdobyć na ziemi nie jest tak cenne, jak osiągnięcie Królestwa Niebieskiego. Tę prawdę odnajdujemy również w innych fragmentach Ewangelii. Jednakże warto zwrócić uwagę na inny aspekt tych przypowieści. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku ci, którzy znaleźli upragniony skarb, postanowili wejść w jego posiadanie w sposób legalny, zgodny z obowiązującym prawem czy zwyczajami.

Prawość w postępowaniu jest nie tylko warunkiem osiągnięcia zbawienia; powinna także charakteryzować nasze ludzkie relacje. I na to wskazuje, choć nie bezpośrednio, przypowieść o sieci.

Zaś zakończenie dzisiejszego fragmentu przypomina nam prawdę o tym, że w każdym naszym działaniu powinniśmy kierować się mądrością.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XVI Niedzielę Zwykłą – 19 lipca 2020 rok

Trzy przypowieści o królestwie Bożym, ukazujące jego naturę. Pierwsza, najważniejsza pokazuje złożoność królestwa Bożego, pozostałe wskazują na wewnętrzną jego siłę. W pierwszej przypowieści odnajdujemy również odpowiedź na tak często zadawane pytanie: Skąd bierze się zło? Uświadamiamy sobie również, że dopóki żyjemy na ziemi zawsze będzie nam towarzyszyło zło i dobro. I to od nas zależy, czy będziemy postępowali zgodnie z wolą Bożą i czynili dobro, czy też przeciwstawiając się jej popełniali zło, przecząc pierwotnemu zamiarowi Boga, jakim jest ludzkie szczęście.

Aby zmienić swoje życie niekiedy wystarczy tak niewiele; ziarnko gorczycy lub odrobina kwasu: dobrej woli, zaufania Bogu i miłości.

Ks. Waldemar R. Macko

Komentarz na XV Niedzielę Zwykłą – 12 lipca 2020 rok

Przypowieść o siewcy pokazuje nam rzeczywistość naszego życia i to, jak przyjmujemy słowo Boże. Jak więc mamy reagować na kierowane do nas słowo Boże? Jakie niebezpieczeństwa na nas czyhają? Na przykład, po lekturze tego fragmentu pisma świętego możemy odnieść wrażenie, że Jezus ogranicza przesłanie Ewangelii tylko do wybranej grupy swoich uczniów. Wiemy jednak, że stoi to w sprzeczności z twierdzeniem, że Chrystus przyszedł na świat aby zbawić wszystkich ludzi. Prawda jest jednak taka, że to człowiek zamyka się na słowo Boże. To człowiek nie chce poznać prawdy o Bogu, o sobie i o bliźnim.

Wyjaśnienie tej przypowieści utwierdza nas tylko w przekonaniu o skomplikowanej kondycji ludzkiej natury.

Zadziwiające jest przecież, że najwięcej do powiedzenia o sprawach Kościoła, wiary, Boga, mają ci, którzy nie znają objawienia i nie żyją w jedności z Kościołem.

ks. dr. Waldemar R. Macko

Komentarz na XIV Niedzielę Zwykłą – 5 lipca 2020 rok

Pycha zaślepia człowieka. Jezus mówiąc o roztropnych i mądrych miał na myśli faryzeuszy, którzy odrzucili prawdę o Bożym zbawieniu. Jedynie w prostocie serca można zobaczyć całą prawdę. Prostota to cecha, która powinna charakteryzować Jego uczniów.

To Jezus jest całą Prawdą i źródłem prawdy. Odrzucając Jezusa, odrzucając prawdę Ewangelii tracimy możliwość poznania prawdy o nas samych.

Współczesny człowiek, któremu Bóg nie jest do niczego potrzebny, pozbawia się fundamentu poznania prawdy o sobie, o swoim człowieczeństwie i o celu swojego życia. Nie wiedząc zaś dokąd zmierza – traci sens życia.

Jezus zachęca nas dzisiaj byśmy przychodzili do Niego i czerpali ze źródła poznania prawdy i dobra.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XIII Niedzielę Zwykłą – 28 czerwca 2020 rok

„Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma” mówi nam dzisiaj Jezus w Ewangelii. Słowa te wypełniły się w Szunem wobec bogatej kobiety i jej starego męża. Prorok Elizeusz obiecał jej syna. Była to odpowiedź Elizeusza na bezwarunkowe dobro jakie wyświadczyła mu owa kobieta.

Ta historia z Księgi Królewskiej i słowa Jezusa z Ewangelii wzywają nas dzisiaj do hojności w dawaniu dobra, do bezinteresowności w okazywaniu pomocy. Owa hojność i bezinteresowność otwierają nas, niejako robią przestrzeń na dar Boży, który Bóg przeznaczył dla nas. I pamiętajmy hojność Boga jest niewyobrażalna. Tylko czy zrobimy w sobie miejsce, by go przyjąć? „Kto poda kubek świeżej wody…, nie utraci swojej nagrody”.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XII Niedzielę Zwykłą – 21 czerwca 2020 rok

W dzisiejszej Ewangelii jak refren pieśni wybrzmiewają słowa: „Nie bójcie się!” I możemy się zapytać kogo, czego mamy się nie bać?

Mamy nie bać się ludzi. Mamy nie bać się przyznania przed nimi do Chrystusa. Mamy nie bać się głoszenia Dobrej Nowiny w każdej sytuacji. Mamy nie bać się przeróżnych, trudnych, nieoczekiwanych, nawet pełnych bólu i cierpienia wydarzeń w naszym życiu.

Tak. Ale co, kto może nam pomóc, by sprostać temu niełatwemu, a wręcz trudnemu wezwaniu Jezusa?

Po pierwsze świadomość, że życie doczesne to nie wszystko. Ciągle uczmy się, by żyć w perspektywie wieczności. Po drugie nie możemy zapominać o zapewnieniu Jezusa, że bez woli Ojca, Jego dopustu nic się nie zdarza. Po trzecie wiara, że Pan zawsze jest przy mnie „jako potężny mocarz”. Próbujmy podejmować wezwanie Jezusa każdego dnia.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XI Niedzielę Zwykłą – 14 czerwca 2020 rok

Jezus w dzisiejszej Ewangelii przywołuje dwunastu spośród swoich uczniów czyniąc ich swoimi apostołami. Czyni to z miłości do tłumu, który postrzega jako znękany i porzucony, nie mający pasterza. Chrystus zauważa ich stan zagubienia i potrzebę posiadania przez nich pasterza.

Czy dzisiejsze czasy tak bardzo różnią się od czasów Jezusa? Czy dzisiejszy człowiek nie czuje się zmęczony i pogubiony? Zapewne i my potrzebujemy dobrych pasterzy, by nie zejść z drogi, którą jest Jezus. Jedynej drogi prowadzącej nas do Ojca.

Ale dzisiaj nasz Pan prosi nas, byśmy my sami byli apostołami, pasterzami dla współczesnego człowieka. I daje nam pewne wskazówki. Po pierwsze pracy na niwie pańskiej dla nikogo nie zabraknie, szukajmy swojego miejsca. Po drugie zaczynajmy głoszenie Dobrej Nowiny raczej od najbliższych, swojego środowiska pracy, nauki. I bądźmy w tym hojni, bezinteresowni.

ks. Tomasz Lis