Ale Bóg – Miłosierna Miłość – nie chce nas prowadzić lękiem. On niezachwianie czeka, aż Mu uwierzymy. I podejmiemy współpracę z Jego łaską nad swoim sumieniem, aby przywrócić ów prymat "być" nad "mieć". Aby doświadczyć szczęścia dziecka Bożego. Jak doświadczali go i doświadczają prawdziwi świadkowie wiary, męczennicy i wyznawcy – którzy nas wiernością swoją zawstydzają. Ale oni jasno widzieli cel – życie wieczne. I temu celowi podporządkowali wszystko.
Kochani, nie zdrowie najważniejsze, lecz zdrowie duszy najważniejsze!
NAJŚWIĘTSZE SERCE JEZUSA, ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI!
Ks. Robert Mikos