Stać się codziennym pośmiewiskiem, każdego dnia być znieważanym. Doświadczając tego typu reakcji od ludzi zapewne podobnie jak Jeremiasz mielibyśmy chęć powiedzieć, że nie chcemy już służyć Panu, głosić Jego słowa.
Cierpieć, zapierać się samego siebie, wziąć swój krzyż, tracić swoje życie. Perspektywa tego rodzaju doświadczeń mogłaby zapewne wywołać w nas podobną reakcję do Piotra: niech nas Bóg broni przed czymś takim, oby to nigdy na nas nie przyszło.
Tego rodzaju reakcji z naszej strony nie trzeba się dziwić. To odzywa się nasza osłabiona natura, która szuka wygody i zadowolenia.
Dlatego świadomi swoich słabości wołajmy dziś, by Pan przemieniał nasze myślenie i zaszczepiał w nas miłość ku Niemu.
Ks. Tomasz Lis