Czy Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii chce nas nauczyć sprytu w zachowaniu się w towarzystwie? Usiądź na ostatnim miejscu, a wtedy przyjdzie gospodarz i przesadzi cię na wyższe miejsce, i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich zaproszonych.
O ile takie zachowanie można nazwać sprytem towarzyskim, to jak zaczniemy przyjmować taką postawę w życiu, to będzie co najmniej kokietowaniem albo po prostu obłudą – udawanie gorszego w oczekiwaniu na pochwały.
Tymczasem Pan Jezus oczekuje, abyśmy stali się rzeczywiście sługami, tak jak on stał się sługą. Abyśmy kochali ofiarną miłością, tak jak On nas ukochał. W takiej bezinteresownej miłości nie ma miejsce na ukryte oczekiwanie pochwał.
A co z zaproszeniem z dzisiejszej przypowieści, aby przesiąść się wyżej? Na uczcie, ten kto jest zaproszony, aby przesiąść się wyżej, będzie siedział bliżej gospodarza. Gospodarzem jest Chrystus. Kto staje się sługą, znajduje się bliżej Chrystusa. To największy zaszczyt i najlepsza perspektywa na przyszłość.
Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek