Jezus po raz kolejny mówi o swoim wywyższeniu, ale nie ma ono nic wspólnego z tym, co rozumiemy pod tym terminem, a tym bardziej z tym, co potocznie rozumie się przez wywyższanie się. Nie chodzi również o fizyczne wywyższenie, choć rzeczywiście ukrzyżowany Chrystus górował nad wszystkimi znajdującymi się wtedy na Golgocie.
Dla ludzi tamtej epoki krzyż, narzędzie kaźni był postrzegany jako haniebny sposób uśmiercenia. Należałoby zatem mówić o upokorzeniu, poniżeniu. O jakim więc wywyższeniu mówi Jezus? Jego słowa o przyciągnięciu wszystkich do siebie wskazują na wyniesienie do chwały.
I chociaż nasza ziemska droga przypomina drogę na Kalwarię, celem jej nie jest krzyż; Chrystus nie tam chce nas wprowadzić. Celem jest niebo, gdzie jest Jego królestwo.
Ks. Dr Waldemar R. Macko