„Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu” (Dz 1,9). Czasem mamy utrwalone pewne wyobrażenia sceny Wniebowstąpienia Pana Jezusa, zapamiętane z różnych dzieł sztuki: Zbawiciel stoi na chmurze, na dole Apostołowie i kobiety.
Naturalną konsekwencją byłoby, żeby ten obłok jak winda uniósł Chrystusa do góry, ponad chmury, atmosferę, a ostatecznie tak, że już Go nie było widać. Tymczasem w Dziejach Apostolskich świadectwo świadków mówi, że „obłok zabrał im Go sprzed oczu”. Niekoniecznie gdzieś unosił. Właściwe znaczenie tej sceny ukazuje nam symbolika obłoku w Piśmie Świętym. Obłok był zawsze znakiem Bożej obecności, np. podczas ucieczki Izraelitów z Egiptu (por. Wj 13,21), czy podczas poświęcenia świątyni jerozolimskiej przez Salomona (por. 2Krn 7,1-2).
W dzisiejszej Ewangelii zasłonięcie przez obłok oznacza, że Jezusa ogarnęła rzeczywistość nieba i nie będzie można Go już spotkać na ziemi. Będzie Go można doświadczyć w Jego Kościele i przez sakramenty. Dlatego scena Wniebowstąpienia łączy się z nakazem misyjnym: „Idźcie na cały świat”! Pan Jezus posyła świadków, aby dać wszystkim możliwość wejścia z Nim w jak najbliższą relację w Jego Kościele.
Ks dr Maciej Raczyński-Rożek