Św. Paweł pisze dziś, że „chlubimy się nadzieją chwały Bożej”, ale także, że ucisk prowadzi do cierpliwości, cierpliwość do wytrwałości, wytrwałość zaś do nadziei, a nadzieja zawieść nie może. Czym jest więc owa nadzieja, o której mówi Apostoł?
Nadzieja w znaczeniu szerokim jest pragnieniem dobra jeszcze nieosiągniętego i trudnego do zdobycia. Natomiast w sensie ścisłym jest cnotą boską (cnota – stała dyspozycja, sprawność do czynienia dobra), przez którą pokładamy ufność w Bogu miłosiernym i wiernym i spodziewamy się dlatego tych dóbr, które Bóg człowiekowi obiecał, przede wszystkim życia wiecznego.
Do grzechów przeciwko nadziei należą rozpacz i zuchwała ufność. Rozpacz przestaje oczekiwać od Boga zbawienia i pomocy do jego osiągnięcia. Zuchwała ufność ma nadzieję osiągnięcia zbawienia własnym wysiłkiem, bez pomocy Bożej lub otrzymania miłosierdzia Bożego bez wysiłku nawrócenia. Świadomi zagrożeń prośmy Boga i kształtujmy w sobie poprawną cnotę nadziei.
Ks. Tomasz Lis