Czasem w kazaniach pojawia się obraz Jezusa, który kołacze do „drzwi” naszego serca. Jednak te drzwi są tak skonstruowane, że mają klamkę tylko od wewnątrz. W związku z tym, Jezus nie może do niego wejść, jeśli Mu nie otworzymy.
W tym obrazie jest wiele prawdy. Jeśli człowiek bardzo się skupi na samym sobie (jaki jest biedny albo jaki jest wspaniały), to trudno mu nawet usłyszeć pukanie do drzwi, a co dopiero je otworzyć. A Bóg nie chce odbierać nam wolności. Z drugiej strony, oznaczałoby to, że Bóg zostawia nas samych z naszą wolnością, aż usłyszymy Jego pukanie.
Dzisiejsza Ewangelia mówi, że miło-sierdzie Boga jest większe. Jezus Chrystus wchodzi do Apostołów, „choć drzwi były zamknięte”. Wchodzi i mówi: „Pokój wam”.
Trzeba zawsze mieć nadzieję, że Jezus Zmartwychwstały znajdzie sposób, aby dostać się do serc zamkniętych i przynieść im pokój.
Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek