Komentarz na Niedzielę Świętej Rodziny – 30 grudnia 2018 roku

Kościół ustanowił dzisiejsze święto, by wskazać na rodzinę, coraz bardziej zagrożoną przez XX-wieczne ideologie, takie jak relatywizm, indywidualizm i subiektywizm.

Czytania przypominają nam, że Syn Boży urodził się i wychował w pełnej rodzinie. To bardzo mocny znak, który daje nam Pan Bóg szczególnie dziś, w czasach kryzysu rodziny. To wezwanie dla każdego z nas, aby wspierać i ratować rodziny. To wezwanie skierowane do rodzin: patrzcie na Świętą Rodzinę i naśladujcie ją w swoim życiu.

Tym, co decyduje o świętości, a w konsekwencji o szczęściu w rodzinie, jest relacja do Boga. Jezus, Józef i Maryja słuchają Boga, kochają Go i pełnią Jego wolę. To sprawia, że ich wzajemne relacje – mimo bardzo wielkich, obiektywnych trudności życiowych – są relacjami miłości, wierności i wzajemnego szacunku. Ewangelia pokazuje nam jak łatwo stracić Jezusa z oczu, nawet gdy jest się z Nim blisko na co dzień. Powierzamy dziś Bogu naszych bliskich i całą rodzinę ludzką, prosząc o umiejętność wiernego naśladowania przykładu Świętej Rodziny i oto, aby Pan Bóg ,,utwierdził nasze rodziny w swojej łasce i pokoju”.

ks. Michał Dubicki

Komentarz na IV Niedzielę Adwentu – 23 grudnia 2018 roku

To już koniec Adwentu. Jutro dzień wigilii. A dzisiaj usłyszymy, że Bóg nie oczekuje od nas ,,ofiar, darów i całopaleń”, bo można je składać tak, jak się płaci podatki i dalej żyć po swojemu. Tymczasem miłość człowieka do Boga wyraża się w pełnieniu Jego woli na co dzień.

Zbawiciel spełnił wolę swojego Ojca i zgodził się przyjść na świat z miłości. Ale pragnie, byśmy jako ludzie, dla których zbawienia przyszedł, także odpowiedzieli Mu swoją ludzką miłością. Jeśli chcemy upodobnić się do Niego to oddajmy Bogu samych siebie, a nie tylko zewnętrzne gesty i praktyki. Naśladujmy w tym Maryję, Jej postawę zawierzenia, bezwarunkowej ufności i trzymania się Bożych obietnic. A wtedy ,,Słowo stanie się ciałem w życiu każdego z nas”.

Ks. Michał Dubicki

Komentarz na III Niedzielę Adwentu – 16 grudnia 2018 roku

Po raz kolejny staje dziś przed nami człowiek – symbol czasu Adwentu, czyli Jan Chrzciciel. Uosobienie mocy, wychowany na pustyni, w postach i modlitwach, wyrastający ponad przeciętność życia ludzi. Jan był przeciwieństwem trzciny i miękkiego życia. Wewnętrznie spójny, żyje prawdą Bożą, która czasem niektórych boli, lecz zawsze wyzwala. Napomina samego króla, a nie szuka poklasku tłumów. Jest głosem, który głosi nadejście Tego, który już się zbliża. Ludzie widzą w Janie wielką moc i chcą wiedzieć kim on jest. Dlatego pada to kategoryczne pytanie ,,Czy Ty jesteś mesjaszem?, lub parafrazując ,,Kto może nas zbawić?”. Jan odsyła pytających w kierunku Jezusa.

A dziś ? To może ja mam być dla kogoś św. Janem, który ukaże drogę do Jezusa i do Kościoła w tegorocznym Adwencie? Nie zwlekaj. To może dzięki Tobie, u kogoś w życiu dokona się wreszcie Boże Narodzenie.

Ks. Michał Dubicki

Komentarz na II Niedzielę Adwentu – 09 grudnia 2018 roku

Żyjemy na wielkim skrzyżowaniu poglądów, epok i wydarzeń. Jesteśmy ciągle w drodze mierzonej kilometrami, liczbą tankowań, czy rozkładem lotów. W drodze mierzonej także poglądami, wyborami, czy trudem wierności Bogu czy człowiekowi. Jednak pośród wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych ścieżek życia, jedna jest najważniejsza i decydująca. Ta, o której niestrudzenie przypomina nam Bóg: ,,Głos wołającego na pustyni: przygotujcie drogę Panu”.

Oto jest adwentowe wezwanie, które dotyczy nie tylko 24 dni grudnia, lecz całego życia. To nie jest jedna z wielu dróg. To droga dla Króla, która łączy stworzenie ze Stwórcą, sługę ze swym Panem, poddanego z Królem. To droga miłości, zjednoczenia i przemiany. A zatem przygotujmy drogę Panu. Każdy na swój osobisty sposób. Nikt nas w tym nie zastąpi.

Ks. Michał Dubicki

Komentarz na I Niedzielę Adwentu – 02 grudnia 2018 roku

Rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny. Czas Adwentu, który ma nas przygotować do powtórnego przyjścia Pana na ziemię, w czasie tzw. paruzji oraz do czasu świętowania Bożego Narodzenia. Zatem termin ,,adwent” nosi w sobie swoistą dwuznaczność. Tłumaczymy go jako przyjście kogoś, kogo jeszcze nie ma, a z drugiej strony chcemy radować się obecnością Zbawiciela, który już przyszedł na ten świat.

Z punktu widzenia człowieka wierzącego ma być to czas wyciszenia się i czujności, aby nie przeoczyć czasu, kiedy Pan przyjdzie i zakołacze do naszego życia. Podpowiada to nam dzisiejsza Ewangelia w słowach: ,,Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego co ma nastąpić i stanąć przed Synem Człowieczym”.

Ks. Michał Dubicki

Komentarz na Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata – 25 listopada 2018 roku

Uroczystość Chrystusa Króla, ostatnia niedziela roku liturgicznego wprowadza nas w przeżywanie Adwentu bardzo konkretnym przesłaniem: Chrystus jest królem!

W okresie Adwentu będziemy wyczekiwali Jego przyjścia, starając się jak najlepiej przygotować na przeżycie tajemnicy wcielenia Syna Bożego. Aby tego dokonać musimy zrozumieć czym jest Królestwo Boże.

Dzisiejsza Ewangelia pozwala nam przekonać się, że prawda o Królestwie nie jest łatwa. Wystarczy przyjrzeć się rozmowie Piłata z Jezusem. Natychmiast dostrzegamy, że w swoich wypowiedziach mówią o dwu zupełnie różnych sprawach.

Jak różne są to rzeczywistości świadczą wypowiedziane przez Jezusa słowa: „Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom.” Potwierdza to prawdę, że ziemskie królestwa często okupione są krwią poddanych. Królestwo Boże rodzi się zaś z krwi swego Pana.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XXXIII Niedzielę Zwykłą – 18 listopada 2018 roku

Na co dzień doświadczamy przemijalności rzeczy materialnych i kruchości ludzkiego życia. Dostrzegamy to wokół nas i w nas samych. Przyzwyczailiśmy się do tego i nie dziwimy się, że rzeczy, które posiadamy niszczeją, a my się starzejemy. Jednak gdy mowa o końcu świata, budzi się w nas niepokój. Trwogą ogarnia nas świadomość końca. Czy mamy się tego obawiać? Błędem byłoby uważać, że to co przemijające będzie trwało zawsze. Mimo to, w najgłębszych pokładach naszego jestestwa odczuwamy pragnienie wieczności. Jezus mówi o nieprzemijalności Jego słow. Wskazuje zatem na inną niż ziemska rzeczywistość, świat inny niż ten, w którym obecnie żyjemy.

Ewangelia jest Dobrą Nowiną o zbawieniu, to znaczy o nowym życiu, życiu w jedności z Bogiem. Jest też pouczeniem, jak to życie osiągnąć.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XXXII Niedzielę Zwykłą – 11 listopada 2018 roku

Doskonałym komentarzem do dzisiejszego fragmentu Ewangelii są słowa Jezusa zapisane w 23. rozdziale Ewangelii według św. Mateusza: „dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy…”. O wartości moralnej czynów decydują nasze intencje; motywy jakimi kierujemy się podejmując działanie. Zapewne hojne datki ludzi bogatych zostały wykorzystane na konkretne, dobre dzieła. Sądząc jednak po końcowym komentarzu Jezusa, nie miało to niestety wpływu na przemianę ich serc. Kiedy zatem zastanawiamy się nad motywacją naszych czynów, powinniśmy pamiętać o tym, że zostaliśmy powołani, aby przyczyniać się do jeszcze większej chwały Boga i służyć drugiemu człowiekowi. Postępując w ten sposób możemy być pewni naszego rozwoju duchowego.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XXXI Niedzielę Zwykłą – 04 listopada 2018 roku

Chęć wystawienia na próbę, jak to się często zdarzało, czy też czysta, autentyczna dociekliwość i chęć poznania prawdy? Co skłoniło uczonego w Piśmie do postawienia Jezusowi tego pytania?

Z przebiegu rozmowy wynika, że raczej należałoby się skłaniać do drugiego motywu. Wydaje się, że rozmówca był człowiekiem dociekliwym i otwartym. Musiał też być osobą szanowaną i poważaną w środowisku, ponieważ jego wypowiedź ucina dalszą dyskusję. A poruszone zagadnienie nie należało do banalnych.

To, co dla nas jest oczywiste, wcale nie było takim dla wierzących i dyskutujących na tematy wiary Żydów. Pomińmy w całym tym zajściu kwestię sporu uczonych nad większym lub mniejszym znaczeniem poszczególnych przykazań. Skoncentrujmy się na fakcie, że Jezus połączył dwa, funkcjonujące oddzielnie przykazania – przykazanie miłości Boga i miłości człowieka, w jedno i to najważniejsze przykazanie. To było rewolucyjne wydarzenie! Odtąd przeżywanie wiary i jej rozwój zależy od tego, jak to przykazanie wypełniamy w naszym życiu.

ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na XXX Niedzielę Zwykłą – 28 października 2018 roku

W ostatnią niedzielę słyszeliśmy prośbę uczniów Jakuba i Jana skierowaną do Jezusa, by mogli przebywać w Jego chwale. Dziś słyszymy prośbę Bartymeusza: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” W modlitwie Pańskiej prosimy między innymi: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”.

Modlitwa prośby chyba nam najczęściej towarzyszy. Rodzi się w nas niejako spontanicznie. Osoby, które rzadko się modlą mówią, że przynajmniej w czasie trudnych doświadczeń zanoszą prośby do Boga. Nie przypadkowo w języku polskim funkcjonuje wyrażenie: „jak trwoga to do Boga”.

I nie ma w tym nic złego, że prosimy, bo przecież sam Pan Jezus nas do tego rodzaju modlitwy zaprasza. Zadbajmy jedynie, by modlitwa także modlitwa prośby kształtowała w nas postawę ufnego, Bożego DZIECKA, które staje przed dobrym, kochającym OJCEM.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXIX Niedzielę Zwykłą – 21 października 2018 roku

Prorok Izajasz pisze, że Sługa zostanie zmiażdżony cierpieniem, doświadczy udręk, wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ale w konsekwencji ujrzy potomstwo i światło. Słowa Proroka zapowiadają dzieło zbawcze Jezusa, który odkupi każdego człowieka i otworzy mu bramy Nieba.

I oto ten zapowiadany Jezus – cierpiący Sługa, osobiście we fragmencie poprzedzającym dzisiejszą Ewangelię mówi uczniom, że „skażą Go na śmierć, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie”. Jakub i Jan jakby nie usłyszeli słów Jezusa o męce i śmierci i proszą swego Mistrza, aby w Jego chwale siedzieli po Jego prawej i lewej stronie czyli proszą o Niebo.

I nam może się przydarzyć, że w naszej drodze wiary, drodze do świętości, drodze do Nieba zapomnimy o wysiłku, wierności Jezusowi, cierpieniu, krzyżu, które prowadzą do Nieba i będziemy chcieli iść na skróty. Ale drogi na skróty nie ma. Pamiętajmy o tym, że jedynie „przez krzyż do Nieba”.

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXVII Niedzielę Zwykłą – 07 października 2018 roku

W Księdze Rodzaju Pan Bóg dziś mówi: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc”. I wydaje się, że z tą prawdą każdy się zgodzi. Nie chcemy być sami. Szukamy kogoś z kim moglibyśmy razem przejść przez życie. Ta prawda jest tak powszechna i naturalna, że możemy traktować ją jako czysto ludzki pomysł na życie.

Ale zdanie wypowiedziane przez Jezusa: „Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela” wykazuje, że to jest przede wszystkim zamysł Pana Boga dla człowieka. Zamysł bardzo konkretny, który w przypadku kobiety i mężczyzny realizuje się w sakramentalnym związku małżeńskim i to nierozerwalnym aż do śmierci. 

I tu pojawia się czasami problem. Chcemy być razem, ale w związkach „na próbę”, „wolnych związkach”, „związkach partnerskich”, konkubinatach, a jeśli w związku małżeńskim to z „furtką”, by móc oddalić…

Trzeba nam przyjąć naukę Jezusa, naukę Kościoła ufnie jak dziecko, by wejść do Królestwa Bożego…

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXVIII Niedzielę Zwykłą – 14 października 2018 roku

„Berła i trony, bogactwa, drogie kamienie, złoto, srebro, zdrowie i piękno”. Te rzeczy, wartości wymienia autor Księgi Mądrości i mówi, że są „niczym, garścią piasku, błotem”. I możemy się spytać: co tak jednoznacznie przewyższa te obiektywne dobra? Odpowiedź jest prosta, krótka, że to MĄDROŚĆ – skarb najcenniejszy.

To stwierdzenie przybliża nas do nauki Nowego testamentu o SŁOWIE Wcielonym – Jezusie Chrystusie. Bo to On jest tą Mądrością Odwieczną.

Tylko w tej perspektywie gotowi jesteśmy ochoczym sercem odpowiedzieć na wezwanie Jezusa, by „sprzedać wszystko i pójść za Nim”. Tyle, że takie spojrzenie, które jest darem nie rodzi się spontanicznie, bez wysiłku: „Modliłem się i dano mi zrozumienie, przyzywałem, i przyszedł mi z pomocą duch Mądrości”. Modlę się, przyzywam?

ks. Tomasz Lis

Komentarz na XXVI Niedzielę Zwykłą – 30 września 2018 roku

W dzisiejszym pierwszym czytaniu Jozue, widząc, że niektórzy Izraelici w obozie otrzymali ducha prorockiego, naciska na Mojżesza, aby zabronił im przemawiać. Na to Mojżesz odpowiada niezwykle dojrzale: „Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!” (Lb 11,29). Wszelka zła zazdrość dlatego jest grzechem, ponieważ niszczy wartość, niszczy dobro. Człowiek zazdrosny o samochód sąsiada nie będzie potrafił się z nim ucieszyć, a może po cichu życzy mu nawet, aby to nowe cacko się popsuło. Mąż, zazdrosny o żonę, będzie ograniczał jej wolność i możliwość zawarcia zdrowych relacji, ponieważ nie będzie potrafił jej zaufać. Zaborcza matka nie pozwoli dzieciom pójść na swoje, ponieważ będzie uważała, że bez niej sobie nie poradzą. Tymczasem to ona sobie bez nich nie radzi i próbuje uczynić je słabymi, aby sobie naprawdę nie poradziły.

Człowiek pełen dobrego poczucia własnej wartości, będzie wspierał, to co dobre wokół niego. Tak jak Mojżesz, który nie był zazdrosny, że innym Pan Bóg także okazał łaskę i udzielił swojego Ducha. Dobro rodzi dobro, a wartość buduje wartość.

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na XXV Niedzielę Zwykłą – 23 września 2018 roku

Czy jest coś złego w byciu „największym”? Nie ma nic złego. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus przypomina jednak Apostołom, że jest to duże wyzwanie. Ktoś, kto dostaje od Boga władzę nad innymi: czy to przez swoje zdolności, czy to przez sprawowany urząd lub pozycję społeczną, czy to przez bogactwo, ma tego używać dla służby innym. Wielu natomiast o tym zapomina, lecząc kompleksy, niskie poczucie własnej wartości czy karmiąc swoją zachłanność. Ktoś słusznie zauważył, że klasę danego człowieka można poznać, kiedy otrzyma on władzę. Dopóki człowiek musi się z kimś liczyć, kogoś boi, to może udawać uprzejmego, kulturalnego, uczynnego. Jego prawdziwe oblicze wychodzi, kiedy staje przed kimś bezbronnym: mniej zdolnym, biedniejszym lub podlegającym jego władzy. Może to być nawet bardzo mała władza np. pani urzędniczki w okienku. Ale wtedy okazuje się, czy ktoś jest naprawdę wielki jako człowiek.

Bycie „największym” jest czymś dobrym, ale i zobowiązującym, ponieważ Jezus Chrystus, Król wszystkich czasów, utożsamia się z tymi najbardziej bezbronnymi: „Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mk 9,37).

ks. dr Maciej Raczyński-Rożek