Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, co dzieje się w życiu ludzi, którzy przyjęli do siebie Maryję. Nowożeńcy z Kany Galilejskiej zaprosili na swoje wesele Matkę Bożą. Tyle dokonali ze swojej strony. Kiedy znaleźli się w potrzebie, ponieważ zabrakło wina, nie przyszli do Jezusa, ani do Maryi, prosić o pomoc. Maryja sama zobaczyła, czego im potrzeba, sama poprosiła Jezusa i sama dopilnowała sług, aby spełnili polecenia jej Syna. Ostatecznie nowożeńcy nawet nie wiedzieli, że to Matka Boża uratowała ich wesele.
Podobnie dzieje się w życiu tych, którzy zaproszą do niego Matkę Bożą. Pewnie dopiero po śmierci zobaczą w pełni, ile dobra otrzymali za Jej pośrednictwem, a nawet o tym nie wiedzieli.
Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek