Przychodząc do Boga i zawierzając mu nasze sprawy, oczekujemy błogosławieństwa, rozwiązującego wszelkie problemy. Mamy dokładny plan na jego realizację, na to jak Bóg powinien nam pomóc. W końcu sami najlepiej wiemy co jest dla nas dobre. Dlatego kiedy nie dzieje się po naszej myśli, może rodzić się w naszym sercu zwątpienie w Bożą opiekę. I właśnie wtedy może się okazać, że przypominamy tych, którzy odrzucili Jezusa, bo był innym Mesjaszem niż się spodziewali.
Doświadczenie, które wiąże się z rezygnacją z własnych planów, a nawet zgodą na cierpienie, zawsze jest wpisane w krzyż, dlatego łączy się z Bożą łaską. Nasz Pan poszedł drogą, na której stał się kamieniem odrzuconym przez budujących, tym, który jest głowicą węgła. Pragnie On przekonać nas, że łaskę odnajduje się często w tym co się traci i chciałoby się odrzucić. Bóg chce, abyśmy przyjęli to co nas spotyka w zaufaniu, że jesteśmy w jego rękach. Tego, który jest troskliwym pasterzem, nigdy nie zostawiającym nas na drogach życia, ale gotowym wziąć jego ciężar, tak abyśmy mogli go unieść i pójść za nim do Nieba.
Ks. Maciej Czapliński