„Z wnętrza, z serca ludzkiego, pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota” (Mk 7,21-22). Kościół, w swojej mądrości, w rachunku sumienia na początku Mszy, zaprasza do wyznania: „zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”.
Już w myśli, w naszym wnętrzu, powinna zaczynać się walka z grzechem. Inaczej próbujemy leczyć tylko objawy, a nie przyczyny. Czasem ktoś żałuje, że w gniewie powiedział bliskiej osobie za wiele. Ale gdyby w swoim wnętrzu wybaczył jej słabości, to słowa te nigdy by nie padły. Ktoś inny obmówił znajomego. Gdyby jednak w swoim sercu próbował usprawiedliwić zachowanie tej osoby, znaleźć jej dobre strony, to jego wypowiedź miałaby zupełnie inną formę. Z wnętrza pochodzi to, co złe, dlatego we wnętrzu powinna zaczynać się walka ze złem.
Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek