Bóg wchodząc w rzeczywistość czasu, chce w codzienności naszego życia nas kształtować, przygotowywać na przyjęcie tego największego dobra jakim jest Zbawienie. Czyni to nieustannie, cierpliwie i metodycznie, a nade wszystko z miłością i troską o nas. Troską, która jest wymagająca, bo chce nam dać więcej niż oczekujemy i pragniemy, więcej niż poszukujemy. Aby przyjąć to Boże prowadzenie, konieczne jest zaufanie. Dlatego Słowo Boże jako przykład w tym szczególnym momencie jakim jest koniec roku, przypominający nam upływający czas, czas w którym konkretnie przychodzi do nas Bóg, ukazuje nam postać Abrahama. Patriarchę, który był niezwykle mocno doświadczony przez Boga.
Również Anna i Symeon, bohaterowie dzisiejszej Ewangelii, są ludźmi którzy ukazują podobną drogę wiary. Bóg i Jego sprawy są dla nich najważniejsze, im podporządkowali swoje życie, służąc w postach i modlitwach dniem i nocą. Codzienność, która nie była dla nich łatwa, stała się ich wychowawcą, w niej uczyli się zaufania i wybierania Bożych dróg. Wymagało to czasu, całego ich życia poświęconego Bożym sprawom. To ukształtowało w nich tę zdolność rozpoznania Bożej obecności, zobaczenia i zrozumienia Bożych planów. Niech i nam wpatrzonym w świadectwo miłości samego Zbawiciela, który dla każdego z nas wychodzi ku nam w naszej codzienności, pozwoli podporządkować nasze życie tym spotkaniom i przyjąć to co nam daje wdzięcznym i mądrym sercem.
Ks. Maciej Czapliński