„Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” rzekł Pan. Bóg zauważa pewien brak, który jest doświadczeniem człowieka i temu zaradza. „Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę”. Daje mu pomoc, w postaci niewiasty, ale też określa jak z tej pomocy korzystać. „Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela”. Tylko wierna, wzajemna miłość małżonków jest warunkiem ich szczęścia.
Niestety człowiek, na skutek zatwardziałości serca, ma swoje pomysły, niezgodne z Bożym zamysłem. I nie chodzi tu tylko o małżeństwo, ale też inne przestrzenie ludzkiego życia. Bóg swoje, a człowiek swoje. Dlatego psalmista przypomina nam: „szczęśliwy człowiek, który służy Panu i chodzi Jego drogami”, a Jezus przestrzega: „kto nie przyjmie Królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.
Nie bierzmy, więc wzoru z tego świata, ale synchronizujmy nasze myślenie z Bożym myśleniem, Bożym zamysłem.
Ks. Tomasz Lis