Jeremiasz w taki sposób opisuje dziś swoją sytuację: „Słyszałem oszczerstwo wielu. Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku”. Sytuacja zamierzonego kłamstwa na swój temat, zdrada przyjaciela to niełatwe doświadczenie. To co spotkało Proroka, może spotkać i nas. Wobec potencjalnie takiego doświadczenia, a zarazem naturalnego pragnienia, by być dobrze ocenianym, postrzeganym, niechęci narażenia się innej osobie, presji dzisiejszego świata, by nikogo nie urazić możemy stracić jakiekolwiek chęci, by być świadkiem Chrystusa. A my jesteśmy wezwani, by nimi być w każdej sytuacji i bez względu na konsekwencje.
Dlatego Jezus świadom tego rodzaju trudności, a zarazem nierezygnujący z nas jako swoich świadków przychodzi dziś do nas ze słowami odwagi: „Nie bójcie się ludzi! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą”. Daje inną perspektywę, perspektywę wieczności, a zarazem utwierdza nas, że nic bez woli jego Ojca nam się nie stanie.
Uwierzmy Jego słowom i zawierzmy się Jego osobie.
Ks. Tomasz Lis