Dzisiejsze czytania mogą nam wskazać co jest istotne i fundamentalne w przeżywaniu naszej wiary, zarazem przestrzec czego unikać i nad czym, z pomocą łaski Bożej, pracować.
Po pierwsze przez proroka Ozeasza Bóg wyrzuca swojemu ludowi, że jego miłość „podobna jest do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika”. Jest po prostu niestała, zmienna.
Po drugie mówiąc: „Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń” piętnuje zewnętrzne praktyki pobożne bez wewnętrznej przemiany, wysiłku nawrócenia i pomijanie tego co najistotniejsze czyli poznawania Boga i miłowania Go.
Po trzecie sam Jezus mówiąc, że przyszedł do tych, „którzy się źle mają” oraz, aby „powołać grzeszników” wzywa nas, by nieustannie stawać w prawdzie o sobie, o naszej grzeszności.
Pamiętając, że jesteśmy grzesznikami podejmujmy ciągły wysiłek ku coraz większej wierności w poznawaniu i miłowaniu Boga.
Ks. Tomasz Lis