Dzisiejsze pierwsze czytanie opowiada o powrocie Pawła i Barnaby z pierwszej wyprawy misyjnej. Nie wracają oni do Antiochii Syryjskiej najprostszą i najkrótszą drogą, ale tą samą drogą, którą przyszli czyli przez Listrę, Ikonium i Antiochię Pizydyjską. Zabieg ten jest celowy. Chcą bowiem umocnić dopiero co założone przez siebie wspólnoty chrześcijańskie. Pierwszym zabiegiem, jakiego dokonują jest wybranie starszych (prezbiterów) i włożenie na nich rąk. To oni mają teraz dbać o czystość wiary we wspólnocie i ją umacniać.
Jak weźmiemy list do Tytusa to spotykamy się z identycznym zachowaniem Pawła. Zleca on swojemu zaufanemu współpracownikowi Tytusowi uporządkowanie spraw w kościele na Krecie. Już w pierwszym zdaniu wskazuje, że początkiem tego porządkowania ma być powołanie prezbiterów: „W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów” (Tt 1,5).
Tak jest po dzień dzisiejszy. Biskupi i kapłani, ustanawiani przez włożenie rąk, mają charyzmat trwania przy wierze Apostołów. Nie pozwalajmy, aby zgorszenia, nasza pycha czy też wstyd, odsunęły nas od pasterzy Kościoła.
Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek