Komentarz na V Niedzielę Wielkanocną – 18 maja 2025 r.

W drugim czytaniu z Apokalipsy autor w sposób symboliczny podstawia nam chwałę Miasta Świętego, Jeruzalem, czyli nieba. Wszystko zostaje określone jako „nowe”: „ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma”. Niektórzy myśliciele opierając się na tym fragmencie wyciągają wniosek jakoby nasze przyszłe życie, rzeczywistość eschatologiczna, nie miała mieć wiele wspólnego z tym, co doświadczamy teraz. Wszystko będzie nowe. Taki wniosek wydaje się jednak błędny, ponieważ oznaczałoby to, że wszystkie nasze relacje, uczynki miłości, doświadczenia, musiałyby zostać anihilowane, musiałyby zniknąć. To się nie zgadza także z prawdą wiary, że będziemy sądzeni. Nie ma sensu być sądzony ze zła uczynionego w rzeczywistości, która nie jest warta istnienia. Co więc oznacza nowa ziemia i nowe niebo? Oznacza, że przyszły świat przekracza nasze możliwości poznawcze. Dlatego autor stara się go opisać zaprzeczając temu, co złe w naszym świecie: nie będzie krzyku, żałoby, trudu. Mówi o tym, czym świat eschatologiczny nie będzie, bo nie sposób wyrazić wielkości jego szczęścia słowami naszej teraźniejszości.

Ks. dr hab Maciej Raczyński-Rożek