Nowina o tym, że Jezus zmartwychwstał, do dziś wywołuje różne reakcje. Jedni się cieszą, inni panikują, a wielu to zupełnie nie wzrusza. Wielu pyta, co z tego, że Jezus zmartwychwstał, jeśli ja jestem pogrążony dziś w jakiejś walce, borykam się z poczuciem niespełnionego życia, czy doświadczam cierpienia swojego bądź swoich bliskich?
Śpiewamy w sekwencji wielkanocnej, że miejscem spotkania będzie Galilea, która była uznawana za ziemię pogańską i zepsutą. I właśnie to, co uważam w swoim życiu za miejsce przegrane i trudne, po czym nie spodziewam się niczego dobrego, jest miejscem spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym. Spotkania z Jezusem, który może nie zmienia rzeczywistości, która mnie otacza, ale mnie przez nią przeprowadza. I to właśnie może stać się moją życiową Paschą, czyli przejściem ze śmierci do życia, ze smutku do prawdziwej radości.
Ks. Michał Dubicki