Komentarz na Niedzielę Palmową, czyli Męki Pańskiej – 13 kwietnia 2025 r.

Czytając dzisiejszą Ewangelię, opisującą wjazd Jezusa do Jerozolimy, można odnieść wrażenie, że za powierzchowną pełną radości atmosferą tego wydarzenia, skrywa się smutek. Dobrze tę prawdę ukazał Roman Brandstaetter, w książce „Jezus z Nazaretu”. Przywołując na kartach swojego dzieła obraz tego wydarzenia, opisuje Jezusa, którego postawa wyraźnie kontrastuje z pełnym radości tłumem. Cechą radości jest spontaniczność i prostota, tutaj wszystko zdaje się być wcześniej zaplanowane. Nawet krzyczący tłum. Widzimy, że Jezus nie szuka tego hura optymizmu, w którym nie jeden mógłby odnaleźć swoje pięć minut. Nie chce, aby otaczały Go rzesze bezimiennych ludzi. Jezus nie cieszy się z tej chwili, bo wie jak nastroje tłumu są ulotne i zmienne. Nie ma On złudzeń dokąd prowadzi Go ten rozkrzyczany tłum. Teraz, pełni radości, uznają w nim Mesjasza, Proroka. Jednak wystarczy kilka dni, aby wielu z nich, podburzonych przez Faryzeuszy, zaczęło krzyczeć: Na krzyż z Nim!. 

Na drodze krzyżowej Jezusa stają różne osoby, wielu bezimiennych tworzących tłum, którym łatwo można manipulować.  Niektórzy z nich zostaną wciągnięci w dramat tej sceny, stając się  jej aktorami. Jedni uczynią to dobrowolnie, inni zostaną przymuszeni. Niezależnie jednak od tego, dlaczego pójdą drogą krzyżową, każdy z nich na niej spotka Jezusa. Stanie przed Nim twarzą w twarz, przestając być częścią tłumu. Będzie miał szansę podjąć decyzję, która go określi. Udzieli świadomej zgody uczestnictwa w tej drodze za Jezusem.  

Z tłumem mogę iść wszędzie, nie jest to trudne. Daje to korzyści, bo dzięki temu nie będę wyobcowany, mogę czuć się bezpiecznie, być uznany za normalnego. Jezus zaprasza do pójścia za Nim tych, którzy będą gotowi wyjść z porządku tłumu, jaki narzuca świat. Porządku poprawności i jedynego właściwego sposobu myślenia. Jakże często ten scenariusz wydaje się być powtarzany w życiu każdego z nas. Umęczony Mistrz wciąż próbuje wyrywać nas z miejsca w tłumie. Pragnie, abyśmy się stali częścią Jego niezwykłego Planu Zbawienia. Tylko od nas zależy, czy zdobędziemy się na odwagę i pójdziemy za Nim. Podejmując odpowiedzialność za powierzonych nam ludzi i sprawy. Zwłaszcza wtedy, kiedy jest w to wpisany ciężar i trud wierności wartościom, za które umiera nasz Nauczyciel. Tutaj nie ma znaczenia, czy podejmiemy je całkowicie dobrowolnie, jak uczyniła to Weronika, czy przymuszeni jak Szymon. Ważne jest, czy otworzymy swoje serce i oddamy się z zaufaniem w ramiona Boga, wyznając: Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha mego!   

Ks. Maciej Czapliński

Komentarz na V Niedzielę Wielkiego Postu – 6 kwietnia 2025 r.

Bóg pisze na krzywych liniach ludzkich planów. Prawdę o tym dobrze ukazuje historia cudzołożnicy z dzisiejszej Ewangelii. Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzając ją do Jezusa, chcą sprowokować Go do wydania opinii, która mogłaby być powodem oskarżenia Nauczyciela. Sądzą, że stanowisko jakie wyrazi Jezus, zarówno próba obrony, jak i osądzenia tej niewiasty, będzie mogła im posłużyć jako pretekst do ośmieszenia Jezusa. Dążąc do tego nie liczą się z konsekwencjami jakie dotkną kobietę. Jest ona dla nich tylko środkiem do osiągnięcia celu. Jezus jednak wykorzystuje tę sytuacje dla jej dobra. Jej grzech i słabość nie jest dla Niego problemem, ale wezwaniem do miłości, gotowej przebaczyć. W tej scenie możemy odnaleźć zapowiedź nowej logiki wiary, wezwania, które proroczo wypowiada Izajasz: Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej; pojawia się właśnie. 

Ks. Maciej Czapliński

Komentarz na III Niedzielę Wielkiego Postu – 23 marca 2025 r.

Czym jest nasze życie? To pytanie, na które można dać bardzo wiele odpowiedzi, od skrajnie pesymistycznych, po bardzo optymistyczne. Na ich treść najczęściej będzie miał wpływ aktualny komfort życia respondenta. W skrajnie negatywnych sytuacjach, jak choroba czy śmieć bliskiej osoby, okazuje się jak kruche i krótkie jest ludzkie życie. Czym zatem jest życie? Jezus przypomina nam zasadniczą prawdę. Czas życia na tym świecie wcześniej czy później się skończy. Ważne zaś jest to, co nas po nim czeka. Żyć bowiem należy tak, aby osiągnąć pełnię szczęścia w wieczności.

Ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na II Niedzielę Wielkiego Postu – 16 marca 2025 r.

W Ewangelii znajdujemy wiele napomnień Jezusa, dotyczących czujności, gotowości czy też wręcz postawy czuwania. Mówi o tym w bezpośrednich wskazaniach, a nawet poświęca temu zagadnieniu całe przypowieści, choćby tę o pannach roztropnych i nierozsądnych. Jak ważny jest to problem, widzimy na przykładzie wybranych Apostołów – Piotra, Jakuba i Jana.

O mało co przespaliby objawienie Jezusa w Jego Boskiej Chwale.

Ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na I Niedzielę Wielkiego Postu – 9 marca 2025 r.

Człowiek, odczuwając jakikolwiek brak egzystencjalny ze wszystkich sił poszukuje sposobu, aby go wyeliminować. Tak się dzieje w każdej sferze naszego życia. Począwszy od bardzo prozaicznych spraw, jak zaspokojenie naszych codziennych potrzeb, a skończywszy na problemach związanych z określeniem własnego miejsca w społeczeństwie i życiowej roli jaką mamy wypełnić. Dzisiejszy fragment Ewangelii ma nam uzmysłowić zasadniczą prawdę: nie wszystkie nasze pragnienia i dążenia przynoszą korzyść i w ostatecznym rozrachunku służą naszemu dobru.

Ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na VIII Niedzielę zwykłą – 2 marca 2025 r.

Przedstawione w przypowieści różne zależności mają nam ukazać zasadnicze prawdy dotyczące naszego, ludzkiego życia. Pierwsza to taka, że zaburzony osąd nie prowadzi do obiektywnej prawdy. To przykład z belką. Druga, że to intencje decydują o wartości naszych czynów. Dobro wynika jedynie z dobra. Nie możemy ulegać pozorom, a tym bardziej takowe stwarzać. Jest to dla nas tym bardziej ważne, gdyż przyszło nam żyć w globalnej społeczności, w której zostały rozmyte pojęcia: prawdy, sprawiedliwości, wolności i miłości.

Ks. dr Waldemar R. Macko

Komentarz na VII Niedzielę zwykłą – 23 lutego 2025 r.

„Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty”.

Wobec takich słów Jezusa może rodzić się w nas sprzeciw, niezrozumienie, pytanie o elementarną sprawiedliwość. I z punktu widzenia ludzkiego to reakcja naturalna i dobra.         Potrzebujemy dodatkowego, bożego klucza, by właściwie je odczytać. Jednym z nich mogą być słowa: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny”. To wezwanie, by poznawać Boga i prosić Go o pomoc w naśladowaniu Go. Drugim słowa św. Pawła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Apostoł wzywa nas, by wobec zła wykazać się ewangeliczną kreatywnością i szukać, jak na zło odpowiedzieć, by to służyło dobru.

Niełatwe zadania stawia przed nami Jezus, ale też oferuje swoją pomoc.

Ks. Tomasz Lis

Komentarz na VI Niedzielę zwykłą – 16 lutego 2025 r.

Dzisiejsze czytania w różnym stopniu i aspekcie uwrażliwiają nas na rzeczywistość życia wiecznego, zmartwychwstania. Zapraszają także do refleksji nad moją postawą wewnętrzną i sposobem przeżywania życia doczesnego.

Czy stawiamy osobę Jezusa Chrystusa w centrum swego życia? Czy fakt Jego zmartwychwstania, a skutkiem tego obietnicy naszego zmartwychwstania nie budzi naszych wątpliwości? A może nasza wiara, zaufanie Jezusowi ma tylko wymiar doczesny, „tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy”?

Pewną weryfikacją naszej postawy, jak w rzeczywistości jest może być nasze zachowanie wobec sytuacji bycia ubogim, płaczącym, znienawidzonym i odrzuconym z powodu Syna Człowieczego – Jezusa Chrystusa. Czy wówczas nie zanika w nas perspektywa wieczności? I czy mamy uporządkowany stosunek do bogactw, sytości, ziemskich radości, ludzkich pochwał?

Próbujmy odpowiadać sobie na te ważne pytania.

Ks. Tomasz Lis

Komentarz na V Niedzielę zwykłą – 9 lutego 2025 r.

Dzisiejsze drugie czytanie zaczyna się od słów św. Pawła: „Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie”. Apostoł świadom wagi Ewangelii chce przypomnieć jej najistotniejsze przesłanie. Wskazuje na osobę Chrystusa i Jego dzieło zbawcze: to, że umarł za nasze grzechy, zmartwychwstał trzeciego dnia, ukazał się swym uczniom. Zarazem kontynuuje wskazując na znamienne owoce trwania przy niej: „Przez  nią również będziecie zbawieni”. Wszakże pod ważnym warunek: „jeśli zachowacie ją tak, jak wam głosiłem”.

W dzisiejszych czasach, gdy tu i ówdzie pojawia się zamęt, niedopowiedzenie, rozmycie Ewangelii, fałszywa nauka ważne jest, by słowa Apostoła Narodów potraktować bardzo poważnie, wziąć je w całości do swego serca. Trwać przy Jezusie Chrystusie, Jego Ewangelii, niezmiennej nauce Apostołów i Kościoła.

Ks. Tomasz Lis

Komentarz na Święto Ofiarowania Pańskiego – 2 lutego 2025 r.

W pierwszym czytaniu Bóg zapowiada, że wyśle anioła, który przygotuje drogę przed Nim, a następnie On sam nagle przybędzie do Swej świątyni. Ta mowa o przygotowaniu i nagłym przyjściu nie jest bez znaczenia. Wskazuje na to, że „nie znamy dnia ani godziny” Jego przyjścia, ale też Pan wcześniej daje czas i pomaga nam, by się na owe przyjście przygotować.

I taka sytuacja ma miejsce w dzisiejszej Ewangelii. Jezus niejako nagle pojawia się w świątyni przyniesiony przez swych rodziców. Pomimo tego niezapowiedzianego przyjścia dwie osoby Go oczekują, są przygotowane. Jakie cechy, postawy spowodowały, że tak się stało? Symeon jest sprawiedliwy, pobożny, wyczekujący, otwarty na natchnienia Ducha Świętego. Anna przebywa dużo w świątyni, służy Bogu, modli się, pości.

Zaczerpnijmy i my coś z postaw Symeona i Anny, by być zawsze, jak najlepiej przygotowanym na przychodzącego Pana, w liturgii, sakramentach, osobach, wydarzeniach…

Ks. Tomasz Lis

Komentarz na III Niedzielę zwykłą – 26 stycznia 2025 r.

W dzisiejszym drugim czytaniu z 1. Listu do Koryntian św. Paweł ukazuje nam Kościół jako Ciało Chrystusa. To jeden z najlepszych i najżywotniejszych obrazów wyrażających, czym jest Kościół. W tym komentarzu zwrócimy uwagę tylko na jeden aspekt tego symbolu. Otóż Paweł tłumaczy, że Kościół mimo że jest hierarchiczny, to nie oznacza, że są jakiejś członki gorsze, czy niepotrzebne: „Nie może więc oko powiedzieć ręce: «Nie jesteś mi potrzebna», albo głowa nogom: «Nie potrzebuję was»”. Członki słabe tym większej wymagają troski, gdyż inaczej całe ciało będzie cierpiało: „Raczej nawet niezbędne bywają dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem”. To właśnie pragnął przypomnieć Sobór Watykański II, kiedy zwracał uwagę na rolę świeckich i rozwinął naukę o charyzmatach. Przez niektórych pozostała ona jednak niezrozumiana i jest realizowana na opak. Pozostali oni przy przekonaniu, że w Kościele ważni są tylko biskupi i księża. Podkreślenie roli świeckich rozumieją więc jako dopuszczenie jak największej liczby osób do kapłaństwa np. kobiet czy żonatych mężczyzn. To jednak oznaczałoby, że w Ciele Chrystusa liczyłaby się tylko głowa. Warto wracać do zdrowej nauki ostatniego Soboru i uczyć się, że każdy z nas ma swoje powołanie w Kościele, nim powinien służyć innym i za to być otaczany szacunkiem i wdzięcznością.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na II Niedzielę zwykłą – 19 stycznia 2025 r.

W dzisiejszym opisie cudu na weselu w Kanie Galilejskiej Maryja zdaje się wysuwać na pierwsze miejsce: W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. Taki opis zdarzenia może dziwić, bo Pan Jezus jest jakby na drugim miejscu. W dosłownej interpretacji wyjaśnieniem być, że prawdopodobnie była to rodzina Maryi – dlatego Ona wymieniona jest najpierw. Alegoryczna interpretacja tego wydarzenia widzi w weselu w Kanie Galilejskiej zaślubiny Chrystusa z Kościołem. Maryja jest w teologii uosobieniem Kościoła. Nie słucha w swej wymowie odmownej odpowiedzi Syna: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Ona jest pewna, że Jezus nie odmówi tej prośbie. Podobnie Matka Kościół wyprasza nam łaski, do których nie mielibyśmy dostępu i o których często nawet nie wiemy, kiedy my przystępujemy do sakramentów i uczestniczymy w życiu wspólnoty Kościoła. Opis cudu w Kanie podkreśla więc rolę Kościoła i nawołuje nas do gorliwości i wdzięczności za ten dar.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na Niedzielę Chrztu Pańskiego – 12 stycznia 2025 r.

W dzisiejszej Ewangelii Jan Chrzciciel zapowiada chrzest Nowego Przymierza, jakim będą chrzczeni wyznawcy Mesjasza, Jezusa Chrystusa: „On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem”. W ten sposób prorok wyraża się o naszym chrzcie. Co oznacza być ochrzczonym „Duchem Świętym i ogniem”? Oznacza, że chrzest to nie tylko obmycie z grzechów i grzechu pierworodnego, ale też włączenie w życie Boga. Duch Święty jest bowiem w Trójcy Świętej uosobioną miłością między Ojcem i Synem – czyli tym, który wyraża dynamizm, piękno i życie w Bogu. Podobna jest symbolika ognia, który w tym kontekście oznacza miłość – miłość, która rozpala, obejmuje wszystko, co znajdzie się w jej zasięgu, oczyszcza, co fałszywe i daje ciepło. Warto sobie przypomnieć w Niedzielę Chrztu Pańskiego, że w każdym z nas tkwi przynajmniej iskra tej najpiękniejszej miłości i możemy zacząć ją rozpalać, aby zapłonęła pełnym płomieniem.

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na II Niedzielę po Narodzeniu Pańskim – 5 stycznia 2025 r.

W dzisiejszym drugim czytaniu z Listu do Efezjan padają dość niezrozumiałe słowa: „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, […]. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów poprzez Jezusa Chrystusa”. Jak Bóg mógł nas wybrać zanim powstał świat? Przecież wtedy jeszcze nie istnieliśmy! Tak uczy Kościół, że zaczynamy istnieć w momencie poczęcia. Jak mogliśmy zostać „przybranymi synami poprzez Jezusa Chrystusa”, skoro On nie stał się jeszcze człowiekiem?

Niniejszy fragment wyjaśnia się odnosząc się do wieczności i niezmienności Boga. Skoro Bóg zawsze istniał i jest niezmienny w swoim życiu w Trójcy Świętej, to nie mógł któregoś dnia wpaść na pomysł, że stworzy świat. Świat i ludzkość musiały być od zawsze w Jego boskim zamyśle. Podobnie Syn Boży odwiecznie miał zdolność, aby stać się Bogiem-człowiekiem. W ten sposób mogliśmy zostać wybrani w Synu jeszcze przed założeniem świata. Gdyby uprościć tę myśl, to idea Pawła jest niezwykle piękna i praktyczna: Bóg od zawsze o nas myślał i miał nas w swoich planach, każdego z nas. Co za honor i zaszczyt! Tak często zapominamy, jacy jesteśmy wielcy i wspaniali, ponieważ jesteśmy dziećmi Bożymi!

Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek

Komentarz na Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa – 29 grudnia 2024 r.

Dzisiejsze Czytania można opisać jako „Słowo Drogi”. Ich bohaterowie stają się dla nas wzorami ludzi poszukującymi dobra. Ukazują, że na drodze życia duchowego konieczne jest określenie siebie jako człowieka będącego w drodze. Takiego, który się kształtuje i wciąż aktualizuje, który nie zatrzymuje się, ale wciąż poszukuje Boga. Nie jest to proces łatwy i jednostajny. Dokonuje się on w doświadczeniach zwycięstw i upadków, zwątpień i uniesień. Taką prawdę przypomina nam historia z dzisiejszej Ewangelii. Nigdy nie zapominajmy, że kto szuka ten znajduje. Nie zawsze jednak tak jakby oczekiwał i pragnął. 

Ks. Maciej Czapliński