Nasz Bóg jest Bogiem ukrytym. Przyjmuje postać sługi, stając się podobnym do ludzi. Dlatego tak wielu sądziło, że może Jezusa wpisać we własne plany i oczekiwania. Czynił to rozkrzyczany i pełen radości tłum, czynili to faryzeusze i Piłat skazujący Chrystusa, czynimy to i my.
Wobec tych ludzkich kalkulacji On nadal milczy. W tej ciszy jednak nie ukazuje słabości. W niej objawia się cierpliwa Miłość, która jest gotowa zapłacić najwyższą cenę dla naszego wyzwolenia z własnych pomysłów na życie, w których jesteśmy gotowi słuchać boga naszych wyobrażeń.
Potrzeba, abyśmy odkryli Tego, który staje w naszej codzienności tak bardzo niepozorny, który zdaje się milczeć wobec krzyku grzechu i słabości. Odkryć Miłość, która daje się przybić do krzyża, aby być z nami do końca, nawet jak będzie niezrozumiała i odrzucona. Jezus wie, że ostatecznie tylko taka pozornie słaba i milcząca Miłość, jest w stanie odkryć prawdziwe oblicze wszechmocy Boga.
Ks. Maciej Czapliński