„Ja jestem” – powiedział Jezus pokazując ręce i nogi ze śladami swojej męki. One miały uwiarygodnić jego tożsamość. Jezusa poznajemy, tak naprawdę wtedy, kiedy dotykamy jego ran. To one mogą przekonać do tego, aby uznać go za Boga, który jest Miłością, dla której jestem gotowy oddać swoje życie.
Dopóki nie zrozumiem jak wielki darem miłości jest dla mnie ofiara Jezusa, nie będę potrafił w pełni być świadkiem wiary.
Ks. Maciej Czapliński