Gdy jeszcze było ciemno, jako pierwsza do grobu, przybyła Maria Magdalena. Uczniowie przybiegną tam później, i to tylko dlatego, że dowiadują się od niej, że grób jest pusty. Jej serce pozwoliło rozproszyć mrok beznadziei, chciała być tak gdzie jest Jezus, nawet jeśli będzie to grób, skrywający w mroku śmierci ciało Mistrza. To geniusz miłości, który Bóg złożył w sercu kobiety, dał jej siłę do pokonania beznadziei.
Jakże dzisiaj brakuje tego świadectwa, jakie niosło serce Marii. Zagłuszają nas obrazy kobiet silnych, niezależnych, kobiet, które przestają być sobą. Takich, które nie poszłyby do grobu, bo to byłoby zbyt sentymentalne.
Świat zaś potrzebuje tej siły miłości, która odnajduje nadzieję wbrew nadziei, potrzebuje świadectwa, które pozwoli rozproszyć mrok grobów codzienności i odnaleźć dar nowego życia.
ks Maciej Czapliński