Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie (J 6,35). Bardzo często te słowa odnosimy od razu do Eucharystii. I czasem dziwimy się, że tak często przystępowaliśmy do Komunii Świętej, a nic się nie zmieniło: ciągle jesteśmy pełni nieuporządkowanych pragnień i napięć.
Tymczasem Jezus nie mówi tylko o przyjmowaniu Go w Eucharystii, ale żeby przyjmować Jego samego na co dzień. Karmić się Nim codziennie, tak jak się spożywa chleb: karmić się Nim jako Słowem Boga w Biblii w codziennej modlitwie, przyjmować Go jako bliźnich, zwłaszcza tych maluczkich, z którymi Chrystus się utożsamia, łączyć się z Jego Krzyżem w cierpieniach i trudach naszego życia. I wreszcie karmić się Nim w Eucharystii, która streszcza i wyraża te wszystkie spotkania z Chrystusem. Wtedy spożywanie Ciała Pańskiego będzie pełne treści, będzie nas przemieniać i zaspokajać pragnienie pokoju i miłości.
Ks. dr Maciej Raczyński-Rożek