Od samego początku ziemskiego życia Syn Boży narażony był na liczne niebezpieczeństwa: Jego narodzenie w warunkach uwłaczających godności nie tylko Boga, ale także człowieka, niebezpieczeństwo ze strony Heroda, konieczność ucieczki do Egiptu, wreszcie powrót do rodzinnego kraju i dalsze obawy Maryi i Józefa o bezpieczeństwo małego Jezusa.
Może nas dziwić, że Bóg powierzył życie swojego Syna w ręce ludzi. Wyjątkowych, świętych, ale zawsze ludzi.
Obchodząc święto Świętej Rodziny, bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy pochylić się nad tajemnicą tej wyjątkowej rodziny. Choć jej życie, w swej zewnętrznej formie, nie odbiegało od stylu życia ubogich rodzin tamtej epoki, to jednak było w niej coś wyjątkowego, co wyróżniało ją od innych rodzin. Nie trzeba być teologiem, aby niemal intuicyjnie stwierdzić, że tą wyjątkową cechą Świętej Rodziny było jej oddanie się Bogu i troska o najcenniejszy skarb, jaki Bóg powierzył ludzkości – swojego Syna. To wokół Niego koncentrowało się życie Maryi i Józefa, to On nadawał sens ich wysiłkom i staraniom w przezwyciężaniu trudności.
Niech dzisiejsze święto będzie dla nas wszystkich zachętą do zaproszenie Jezusa do naszych rodzin. Nich On stanie się źródłem prawdziwej miłości małżeńskiej i rodzicielskiej.
ks. dr Waldemar R. Macko